Pieniądze z Funduszu Kościelnego to tylko część wpływów, które otrzymuje Kościół z budżetu państwa, przede wszystkim należy zlikwidować uprzywilejowanie podatkowe Kościoła – uważa kandydatka na prezydenta, prof. Joanna Senyszyn. Powinien być całkowity rozdział państwa od Kościoła – oświadczyła.
Senyszyn stwierdziła, że gdyby została wybrana na prezydenta, kaplica w Pałacu Prezydenckim byłaby nieczynna. – Jestem ateistką, w związku z tym na czas mojego urzędowania (kaplica w Pałacu Prezydenckim – PAP) byłaby nieczynna, ale nie likwidowałabym jej, bo to są koszty. Być może następny prezydent będzie miał inne poglądy – dodała.
Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. Według założeń miał być formą rekompensaty dla Kościołów i związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z tych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód miał być dzielony między Kościoły proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości.
95 proc. wydatków Funduszu Kościelnego to obecnie składki na ubezpieczenia społeczne osób duchownych. Korzystają z niego wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały w naszym kraju w 1950 r. i nie utraciły żadnych nieruchomości.
W styczniu 2024 roku premier Donald Tusk powołał Międzyresortowy Zespół ds. Funduszu Kościelnego. Zespół ma wypracować koncepcję zmiany funkcjonowania Funduszu Kościelnego i zasad finansowania składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz ubezpieczenia zdrowotnego duchownych.
Zgodnie z ustawą o stosunku państwa do Kościoła katolickiego majątek i przychody kościelnych osób prawnych podlegają ogólnym przepisom podatkowym z wyjątkami, do których należy np zwolnienie od opodatkowania z tytułu przychodów z działalności niegospodarczej, a dochody z działalności gospodarczej kościelnych osób prawnych oraz spółek, których są one wyłącznymi udziałowcami są zwolnione od opodatkowania w części, w jakiej zostały przeznaczone m.in. na cele kultowe, oświatowo-wychowawcze, naukowe, kulturalne, działalność charytatywno-opiekuńczą, punkty katechetyczne, konserwację zabytków.
B. posłanka SLD pytana o kwestie związane z bezpieczeństwem wyraziła przekonanie, że Polska nie powinna wydawać 5 proc. PKB na obronność. – Nawet gdybyśmy wydawali 40 proc. PKB na zbrojenia i tak musimy działać w ramach NATO, w ramach Unii Europejskiej – powiedziała dodając, że aby móc się obronić, oprócz własnej, zawodowej armii, potrzebujemy armii europejskiej.