Co jeść, żeby nasz mózg lepiej pracował? Ta wiedza może się przydać w trakcie zaczynającej się za kilka dni matury.
Dietetyk Dorota Wawrzycka mówi, że długi weekend i ładna pogoda to czas, kiedy wiele osób decyduje się na grilla.
– Maturzystom to odradzam – przekonuje. – Nie ma tłustego grilla, pełnoletni nie powinni pić alkoholu, trzeba zrezygnować ze słodkich napojów. To jest to wszystko, co nas obciąża. Są badania, z których wynika, że jedzenie mięsa z grilla węglowego jest tak toksyczne, jak zamknięcie się na minutę w garażu z samochodem z włączonym silnikiem – dodaje.
Dorota Wawrzycka zdecydowanie odradza także słodycze i energetyki.
– Wbrew reklamom, nie poprawiają naszej koncentracji – mówi.
Dieta maturzysty tuż przed egzaminem powinna być lekka, a jednocześnie dostarczać na tyle energii, by organizm wytrzymał kilkugodzinny wysiłek intelektualny.
– Pamiętajmy o warzywach oraz o dużej ilości wody, do 2 litrów dziennie, a jeżeli jest ciepło, to nawet więcej. Co do kawy, nie można przesadzać, ona w dużej ilości już nie pomaga, tylko pogarsza sytuację – podkreśla.
Dorota Wawrzycka zachęca po sięgnięcie po orzechy czy pestki dyni, ale też nie powinno się ich jeść zbyt dużo, bo są kaloryczne. Podobnie jest z tłustymi rybami morskimi. Węglowodanów, tak potrzebnych przy intensywnym wysiłku intelektualnym, najskuteczniej dostarczą kasze i fasola.
– Najważniejsze to dobry nastrój i wzmocnienie odporności na stres. Maturzyści powinni się wysypiać, bo to bardzo pomaga – twierdzi.
Egzaminy maturalne zaczną się w poniedziałek (5 maja). W całym kraju przystąpi do nich 275 tys. tegorocznych absolwentów liceów i techników.