Nie damy sobie odebrać patriotyzmu – powiedział podczas wiecu w Kościerzynie (Pomorskie) kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. Apelował o jedność narodową i odrzucenie polityki podziałów.
W piątek Rafał Trzaskowski w ramach kampanii prezydenckiej rano spotkał się z mieszkańcami Lęborka, w południe odwiedził Słupsk. Następnie pojechał do Kościerzyny, gdzie zorganizowano wiec z jego udziałem.
W Kościerzynie Trzaskowskiego powitali marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, a także burmistrz miasta Dawid Jereczek. „6 kilometrów stąd urodził się Józef Wybicki, twórca hymnu narodowego Polski. Dlatego w Kościerzynie jest nam bardzo bliska biało-czerwona. Chcielibyśmy, żeby stąd płynęło dobre przesłanie, że pod biało-czerwoną możemy budować wspólnotę polską. (…) Kaszubi chcą dobra naszej ojczyzny. Chcą, abyś mógł w przyszłości, będąc Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, realizować szybki jej rozwój” – mówił Struk.
Podczas wystąpienia Trzaskowski wielokrotnie odwoływał się do symboliki narodowej. Podkreślił znaczenie biało-czerwonych barw i przypomniał o ich historii. Przyniósł ze sobą biało-czerwony proporzec, który – jak tłumaczył – Karol Nawrocki zostawił po debacie w Końskich.
– Na tej debacie widać było, że ten, kto wniósł proporzec, a później go zostawił, kiedy zgasły reflektory, nie ma niestety szacunku dla tych świętych barw. Chcę wam jasno powiedzieć, że biało-czerwonej się nie porzuca. (…) Biało-czerwona jest po to, aby łączyć Polaków, a nie dzielić. O tym są wybory – czy będziemy mieli prezydenta, który łączy, czy takiego, który dzieli – stwierdził.
Nawiązując do symboliki narodowych barw Trzaskowski podkreślał też rolę wartości. Jak mówił, biel to czystość intencji i prawość, czerwień to siła i odwaga. – Bez czerwieni biel jest bezsilna. A czerwień bez bieli jest ślepa. I o tym musimy pamiętać, że te dwa narodowe kolory się uzupełniają i mówią o tym, co najważniejsze – że odwaga musi być łączona z prawością i że nie ma siły bez wartości. To jest dzisiaj rzecz absolutnie podstawowa. O wartości musimy walczyć. Właśnie dzisiaj, kiedy rzeczywistość jest tak trudna, nie damy sobie odebrać patriotyzmu i nie damy sobie odebrać wartości – zaznaczył.
Kandydat KO na odniósł się także do – jak mówił – skandalicznych słów, które padły podczas debaty wyborczej Super Expressu z ust Grzegorza Brauna. Wyraził swój sprzeciw wobec antysemityzmu.
– W takim momencie trzeba reagować. Nie możemy być obojętni. Mówił o tym profesor Turski, że naszym jedenastym przykazaniem powinno być: nie bądź obojętny. Pamiętajcie o tym- apelował.
Trzaskowski podkreślił, że nadchodzące wybory prezydenckie będą również o tym, „żeby nikt nam nie zabrał dumy z tego, co udało nam się osiągnąć”. Dodał, że od ośmiu miesięcy podróżuje po całej Polsce i obserwuje jak miasta i wsie się zmieniają.
– I tak, jesteśmy czasami różni. Ale właśnie w tej różnorodności jest nasza siła, bo wszyscy jesteśmy patriotami. Cieszy mnie, że powiewają tutaj biało-czerwone flagi, powiewają flagi europejskie, są flagi kaszubskie. Jesteśmy razem, kochani. Im bardziej będziemy razem, tym bardziej będziemy silni. I jestem przekonany, że to poczucie wspólnoty musi zatriumfować – dodał.
W trakcie spotkania z mieszkańcami Kościerzyny Trzaskowski mówił też o swojej wizji prezydentury. Jego zdaniem potrzebujemy głowy państwa, która nie jest przedstawicielem jednej partii, ale wszystkich obywateli, prezydenta otwartego na dialog i współpracę.
– Dosyć już polityków, którzy przez cały czas próbują nas dzielić, którzy bazują na złych emocjach. Potrzebni nam są politycy, którzy chcą rozwiązywać zwykłe problemy, chcą pomagać tym wszystkim, którzy są słabsi, bo silniejsi powinni zawsze pomagać słabszym. (…). O tym również są te wybory. Czy wybierzemy prezydenta, który będzie chciał rozwiązywać prawdziwe problemy i który będzie arbitrem polskich sporów, a nie kimś, kto będzie się angażował tylko po jednej stronie – powiedział.