Przed piłkarzami ręcznymi Industrii Kielce rywalizacja o awans do strefy medalowej Orlen Superligi. Na drodze zdobywców Pucharu Polski stanie trzeci zespół sezonu zasadniczego REDBUD KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Pierwszy mecz rozegrany zostanie w czwartek (15 maja) w Hali Legionów, rewanż we wtorek (20 maja) w Ostrowie. Awans wywalczy zespół, który wygra dwa spotkania.
– Drużynie z Wielkopolski należą się gratulacje, bo raz pierwszy w historii awansowała do półfinału. Wykonują naprawdę świetną pracę. Wszyscy przyczynili się do tego sukcesu – klub, trener, zawodnicy, kibice. W pojedynkach z nami nie mają nic do stracenia. Nasi rywale są już w czwórce najlepszych drużyn i teraz pewnie marzą o grze w wielkim finale – charakteryzował Ostrovię trener kielczan Talant Dujszebajew.
Szkoleniowiec Żółto-Biało-Niebieskich nie ma pełnego komfortu. Nadal nie mogą grać Alex Dujszebajew i Szymon Sićko, a Michał Olejniczak wrócił po zgrupowaniu reprezentacji z wirusem i jego występ w czwartek jest wykluczony.
W drużynie rywali gra w bramce Sandro Mestrić, który jest wypożyczony do Ostrovii właśnie z Industrii.
– Sandro na pewno przyjedzie do nas bardzo zmotywowany. Zobaczymy tylko jak sobie poradzi ze stresem, który na pewno się u niego pojawi. Może być tak, że zagra mecz życia i będzie bronił wszystko, ale może się zdarzyć, że nic mu nie będzie wychodzić, bo będzie za bardzo zmotywowany. Mogę jednak obiecać, że zrobimy wszystko, aby szybko zszedł z bramki i już nic nie bronił – powiedział z uśmiechem „szef obrony” Industrii Tomasz Gębala.
Kielecki zespół jest zdecydowanym faworytem półfinałowej rywalizacji, ale rozgrywający Industrii przestrzegał przed hurraoptymizmem.
– Zawodnicy Ostrovii potrafią grać w piłkę ręczną. Faworytami jesteśmy tylko na papierze, ale musimy to jeszcze udowodnić na parkiecie. Musimy być maksymalnie skupieni i gotowi na ciężką walkę i na to, że będziemy musieli z nimi walczyć do samego końca – powiedział Tomasz Gębala.
W sezonie zasadniczym kielczanie nie pozostawili złudzeń Ostrovii zwyciężając dwukrotnie wysoko: we wrześniu 42:33 w Kielcach i w grudniu 38:26 na parkiecie rywala.