
Zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego to dwa lata faktycznych zmian wprowadzanych przez rząd, ale i wzmocnienie PiS oraz Konfederacji; wygrana Karola Nawrockiego z kolei może doprowadzić do zmiany rządu – powiedział w Studiu PAP politolog z USWPS dr Mateusz Zaremba.
Przed drugą turą kandydaci będą walczyć nie tylko o mobilizację zwolenników, ale też demobilizację przeciwników – ocenił.
18 maja w pierwszej turze wyborów prezydenckich Trzaskowski zdobył 31,36 proc. głosów, a Nawrocki 29,54 proc. To właśnie oni zmierzą się 1 czerwca w drugiej turze.
Dr Mateusz Zaremba z Uniwersytetu SWPS zwrócił uwagę na dobry wynik kandydatów wywodzących się z Konfederacji – kandydat tej partii Sławomir Mentzen zdobył 14,81 proc. głosów, a startujący z własnego komitetu Grzegorz Braun – 6,34 proc.
– Zastanawiam się, czy sukces Grzegorza Brauna i Sławomira Mentzen jest konsekwencją pewnego układu politycznego, układu kandydackiego nawet bym powiedział. Proszę zwrócić uwagę, że Sławomir Mentzen przy Grzegorzu Braunie wypada na takiego umiarkowanego konserwatystę. Więc ludzie, którzy słuchali sobie debat, słuchali tego, co mówią politycznie, jaką mają ofertę dla wyborców, dostali taki przekaz: ok., on jest lekko konserwatywny, ale jak patrzę tutaj, to ten Sławomir Mentzen nie jest taki radykalny – powiedział Mateusz Zaremba.
Ekspert zwrócił uwagę na to, jak głosowali wyborcy w wieku 18-29 lat. Wśród tej grupy popularność zdobyła m.in. trójka lewicowych kandydatów – Magdalena Biejat, Joanna Senyszyn i Adrian Zandberg. Jak powiedział Zaremba, „najpierw wydawało się, że to rozdrobnienie jest bezcelowe”.
– 36 proc. głosowało na Sławomira Mentzena, 20 proc. na Adriana Zandberga, czyli gdybyśmy mieli drugą turę tylko młodych ludzi, to byśmy zupełnie na kogo innego głosowali – powiedział.
Politolog ocenił, że trudno jednoznacznie wskazać, na kogo zagłosują w II turze zwolennicy Mentzena i Zandberga. Jego zdaniem część z nich w ogóle nie weźmie udziału w II turze wyborów.
Zaremba uważa także, że „wielka walka będzie też o to, żeby demobilizować elektorat”. – Moim zdaniem PiS będzie demobilizował elektorat Lewicy: „jak już nie chcecie na nas głosować, no już trudno, niech wam będzie, ale chociaż nie idźcie do tych urn”. A z drugiej strony tak samo będzie Rafał Trzaskowski próbował demobilizować elektorat, szczególnie Grzegorza Brauna i Sławomira Mentzena – powiedział Zaremba.
Politolog starał się nakreślić najbardziej prawdopodobne scenariusze powyborcze. Ocenił, że „jeżeli wygra Rafał Trzaskowski, to teraz dwa lata będzie faktycznych zmian wprowadzanych przez rząd”. Dodał przy tym, że „to wzmocni PiS i Konfederację i będzie – ale oczywiście to jest ciężkie do przewidzenia – rząd PiS-u i Konfederacji prawdopodobnie, ale z Konfederacją silniejszą jeszcze bardziej niż dzisiaj”.
– Z drugiej strony, jeżeli wygra teraz Karol Nawrocki, to moim zdaniem może dojść do zmiany układu rządowego. Ale nie rozwiązania parlamentu, tylko zbudowania nowej koalicji – ale to osłabi Konfederację. Więc pytanie, jak tę strategię zdiagnozuje sobie Sławomir Mentzen, czy bardziej mu się opłaca jednak nie za bardzo wspierać Karola Nawrockiego, oczywiście nie jakoś tak bardzo radykalnie (…), żeby stać mu w poprzek, ale czy ważniejszy jest dla niego pałac prezydencki, czy silna pozycja w parlamencie – powiedział.
Politolog powiedział, że dla Koalicji Obywatelskiej „wybory dla obu partii mają silne znaczenie, ale ważniejsze są dla Platformy Obywatelskiej niż dla PiS-u”. Podkreślił, że partia Jarosława Kaczyńskiego w razie przegranej może się długofalowo wzmocnić.
Rozmowę z politologiem z USWPS dr Mateusz Zaremba można obejrzeć na portalu PAP.