Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki apelował w czwartek (22 maja) na wiecu w Sochaczewie (Mazowieckie) do swych wyborców o pełną mobilizację. Mój marsz nie jest marszem po władzę, jest marszem dla Polski i po przyszłość Polski. I po to, żeby być głosem Polek i Polaków – mówił.
„A teraz rząd Donalda Tuska ten program skończył, dążąc znowu do tego, aby dzielić Polskę na Polskę powiatową, Polskę małych i średnich miast, i Polskę wielkich aglomeracji. Ja mówię jasno, że się na to nie zgadzam, bo jest jedna Polska” – oświadczył Nawrocki.

Przekonywał jednocześnie, że Polska potrzebuje zrównoważonego rozwoju, który zapewni wszystkim grupom społecznym z różnych ośrodków w całym kraju, że „będą mogli i pracować na Polskę, i płacić dla Polski podatki, ale korzystać też z naszego wspólnego dobra”. „Nie możemy dlatego pozwolić na to, aby rząd znieczulicy społecznej, który dzisiaj rządzi w Polsce, domknął system, i aby Rafał Trzaskowski, zastępca Donalda Tuska, został prezydentem Polski” – stwierdził. Dodał, że żaden monopol w kraju nie jest dobry.
W opinii Nawrockiego, „dziś Polska jest w sytuacji, w której stan finansów publicznych jest dramatyczny, rząd nie zajmuje się rządzeniem, tylko ściganiem opozycji i obywatelskiego kandydata na urząd prezydenta”. Mówił też, że zadłużenie państwa ciągle rośnie, zwijane są wielkie projekty inwestycyjne, a w wymiarze sprawiedliwości panuje chaos. Dodał, że w tej sytuacji potrzebny jest prezydent Polski, który „jest w stanie mówić głosem tych, których krzyk nie dociera dzisiaj do władzy”. Podkreślił zarazem, że Polska musi wrócić na tory rozwoju.
Popierany przez PiS kandydat na prezydenta zaapelował do swych wyborców o „pełną mobilizację” przed drugą turą wyborów 1 czerwca. „Przekonujcie tych, którzy są niezdecydowani, rozmawiajcie z tymi, proszę was o to, którzy nie wzięli udziału w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Rozmawiajcie z tymi, którzy chcą przez przypadek sprowadzić na nas monopol władzy jednego środowiska politycznego” – przekonywał.
Nawrocki ocenił przy tym, że wygrana kandydata KO Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborczej rywalizacji oznaczać będzie m.in. „domknięcie, dociśnięcie” paktu migracyjnego i zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski.
