Wszystko zaczęło się, gdy przybyli z Francji mnisi odziani w szare habity. To oni odpowiadają za rozwój hutnictwa i powstanie samego miasta, które my znamy jako Wąchock.
– Zakonnicy przybyli tu w XII wieku z Francji. Ich zadaniem był rozwój przemysłu i rolnictwa oraz czuwanie nad religijnością mieszkańców – przypomina wicedyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach Wioletta Sobieraj. – Wraz z nimi wokół klasztoru rozbudowuje się wszystko to, co przynoszą cystersi, czyli górnictwo i hutnictwo, które dały podwaliny nowożytnym Starachowicom – dodaje.
Cystersi, wierni regule „ora et labora”, nie tylko się modlą, ale także pracują. W kolejnych stuleciach zakładali w swoich włościach liczne kuźnice stając się poważnym producentem żelaza w skali całego kraju.
Wąchock, gdzie stał kościół i klasztor zakonny, był centrum administracyjnym tych zakładów. Stał się też poważnym zapleczem handlowym i rzemieślniczym. Zwłaszcza po tym jak cystersi uzyskali prawo założenia tu miasta, co miało miejsce w 1454 roku.
W cyklu „Żelazne doliny” zapraszamy do Wąchocka i ojców cystersów.