Więcej kamer monitoringu oraz szkolenia pracowników – to sposób władz Uniwersytetu Jana Kochanowskiego na zwiększenie bezpieczeństwa na uczelni.
Piotr Burda, rzecznik UJK nie ukrywa, że działania te mają związek z niedawną tragedią na Uniwersytecie Warszawskim. 7 maja student tej uczelni zamordował portierkę.
– Polskie uczelnie wprowadziły pewne procedury, aby zwiększyć bezpieczeństwo. W naszym przypadku ma to bardzo konkretne wymiary. Trwa rozbudowa monitoringu. Nowe kamery montowane są na terenie rektoratu oraz Wydziału Pedagogiki i Psychologii, ale docelowo monitoring rozbudowany zostanie we wszystkich naszych budynkach – twierdzi rzecznik.
W rektoracie UJK do tej pory były dwie kamery, teraz będzie ich kilkanaście. W tym roku kielecka uczelnia wyda na poprawę bezpieczeństwa prawie pół miliona złotych.

Morderstwo na terenie Uniwersytetu Warszawskiego wywołało panikę w całej Polsce. Niedawno Radio Kielce informowało o smsie, w którym studenci ostrzegali się nawzajem przed nożownikiem atakującym na jednym z wydziałów. Piotr Burda podkreśla, że informacje zawarte w wiadomości były nieprawdziwe.
– Taka sytuacja miała miejsce kilka dni po tym, jak wydarzyła się tragedia na Uniwersytecie Warszawskim. Na fali tych obaw pojawił się fake news, który był przekazywany za pomocą mediów społecznościowych, ale trafił też do mediów. My szybko zaprzeczyliśmy tej informacji – zapewnia rzecznik.
Piotr Burda podkreśla, że mimo iż informacja była fałszywa, to reakcja władz uczelni oraz policji już jak najbardziej realna. Funkcjonariusze pojawili się na terenie UJK, żeby zapewnić bezpieczeństwo.
