– Był głodny polskiego państwa – tak o generale brygady Janie Kołłątaju-Srzednickim mówił Zbigniew Kowalski, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach. W poniedziałek, w siedzibie Wydziału Lekarskiego – Collegium Medicum UJK w Kielcach została odsłonięta tablica poświęcona lekarzowi i oddanemu żołnierzowi Legionów Polskich.
– Patriota, lekarz, legionista, generał, Sprawiedliwy wśród Narodów Świata – opisywał Grzegorz Łubczyk, były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Węgrzech.
– Postać naprawdę godna upamiętnienia i upowszechnienia. Boleję nad tym, że dziś Polacy tak mało o nim wiedzą, a ten człowiek był chory na Polskę. I ten gen patriotyczny przekazał swoim synom. Miał trzech synów i każdy z nich był żołnierzem Armii Krajowej. Dwaj walczyli w powstaniu warszawskim, jeden z nich zginął. Ponieważ zajmuję się tematyką polsko-węgierską, cieszę się, że właśnie tutaj, w Kielcach, właśnie w tym miejscu, w Collegium Medicum zostanie uhonorowany ten niezwykły człowiek – zaznaczył.
Trwały ślad
Inicjatorem wmurowania tablicy poświęconej temu bohaterowi było Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach. Jak tłumaczył jego prezes, Zbigniew Kowalski, wydarzenie to wpisuje się 110. rocznicę utworzenia 4. Pułku Piechoty Legionów.
– Stwierdziliśmy, że mamy tylu wspaniałych oficerów w historii 4. Pułku Piechoty Legionów, że warto jest tu, w Collegium Medicum umieścić tablicę człowieka, który po studiach mógł zostać wziętym lekarzem, ale to było dla niego za mało. Był głodny polskiego państwa i w tym państwie od 1914 roku robił jak najwięcej. Został głównym lekarzem 4. Pułku Piechoty Legionów, zaangażował się w tworzenie struktur wojskowej służby zdrowia. Był m.in.: Komendantem Centrum Wyszkolenia Sanitarnego i Inspektorem Służby Zdrowia Wojska Polskiego – wymieniał.

W 1935 roku został senatorem, ale po miesiącu zrezygnował z tej funkcji, bo został wybrany do Naczelnej Rady Lekarskiej. Uważał, że nie sposób odpowiedzialnie pełnić obu funkcji.
Wraz z wybuchem II wojny światowej trafił na Węgry, gdzie zaangażował się m.in. w prace Komitetu Obywatelskiego do spraw Uchodźców Polskich na Węgrzech, a także tamtejszej Sekcji Polskich Lekarzy Czerwonego Krzyża. Zbigniew Kowalski zwrócił uwagę, że Jan Kołłątaj-Srzednicki działał prężnie.
– Wraz z oficerami organizuje przerzut medykamentów dla organizacji podziemnych w Polsce. Bierze udział w wypisywaniu fałszywych dokumentów dla Żydów węgierskich, dzięki którym ci mogli uciekać z kraju, za co został odznaczony tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Ale to nie wszystko. Organizuje przerzut żołnierzy polskich do Francji i Anglii – dodał.
Kieleckie związki
Jak zaznaczył Zbigniew Kowalski, za swoje zaangażowanie w ratowanie innych, Jan Kołłątaj-Srzednicki zapłacił najwyższą cenę.
– Kiedy Niemcy wkraczają do Budapesztu, generał udaje się do biura i do ostatniego momentu pali zgromadzone tam dokumenty, by zarówno dane Żydów, jak i dane żołnierzy przerzuconych za granicę nie wpadły w niemieckie ręce. Niemcy zastają go nad spopielaniem tych archiwów. Wtedy stara się walczyć za pomocą pistoletu wyciągniętego z szuflady i w czasie tej walki zostaje zastrzelony – zaznaczył.
Prof. Przemysław Wolak, dziekan Wydziału Lekarskiego – Collegium Medicum UJK, zwrócił uwagę na związek gen. Jana Kołłątaja-Srzednickiego z Kielcami.
– Po I wojnie światowej był związany z kształceniem zarówno pielęgniarek, położnych, jak i lekarzy, a co bardzo ważne, w okresie międzywojennym był twórcą sekcji medycznej Wojska Polskiego – zaznaczył.

Dodał, że postawa gen. Jana Kołłątaja-Srzednickiego może być także wzorem dla współcześnie żyjących.
– Niech ta tablica będzie śladem naszej pamięci, ale też zobowiązaniem do nauczania nie tylko medycyny, ale także odwagi, odpowiedzialności oraz empatii. Niech dla studentów i lekarzy to nazwisko będzie symbolem najwyższych ideałów zawodu medycznego i postawy obywatelskiej – podkreślił.
Wzór dla kolejnych pokoleń
W podobnym tonie wypowiadała się prof. Beata Wojciechowska, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.
– To postać o niezwykłej odwadze, niezłomna, która poświęciła się pracy nie tylko dla swojego dobra, ale także dla rozwoju Rzeczpospolitej. I warto pamiętać, że w życiu nie możemy się kierować tylko własnymi korzyściami, ale ważne jest także dobro całego społeczeństwa – zaznaczyła. – Dlatego propozycja Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach na uczelni trafiła na podatny grunt.
W marcu 2024 roku została podjęta uchwała Senatu UJK w tej sprawie, zezwalająca na upamiętnienie tej wyjątkowej postaci tablicą, wmurowaną w Collegium Medicum – dodała rektor.