W 2. kolejce mistrzostw świata do lat 21 reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych przegrała w piątek (20 czerwca) w płockiej Orlen Arenie ze Słowenią 21:31 (9:14). Najwięcej bramek dla Biało-Czerwonych zdobyli Patryk Siekierka 4 oraz Oliwier Kamiński i Marci Pepliński po 3.
Słoweńcy lepiej zaczęli mecz i objęli prowadzenie 3:0. Polacy pierwszego gola rzucili dopiero po ośmiu minutach, kiedy rzut karny wykorzystał Patryk Wasiak. Prawdziwą zmorą dla naszych graczy był słoweński bramkarz Mark Salamon, który zatrzymywał rzuty Polaków z każdej pozycji. Słoweńcy znacznie łatwiej znajdowali drogę do polskiej bramki, dlatego w 15. minucie, przy wyniku 3:7, reagować musiał Bartosz Jurecki, który poprosił o przerwę na żądanie. Uwagi naszego trenera podziałały na tyle, że w kolejnych minutach mecz się wyrównał. Polacy zagrali jeszcze mocniej w obronie, dzięki czemu Słoweńcy zaczęli mieć kłopoty w ataku. Biało-Czerwoni nie potrafili jednak wykorzystać słabości rywali, samemu często gubiąc się pod bramką przeciwników. Szybciej na dobre tory znów wrócili rywale, efektem czego przewaga gości wzrosła do 12:6 w 26. minucie.
Niestety, po zmianie stron Słoweńcy dalej kontrolowali przebieg zdarzeń, a przewaga rosła. W pewnym momencie goście kolejne bramki zdobywali seriami. W 41. minucie było już 21:11. Nie do zatrzymania byli Aljuš Anžič i Lun Ključanin.
Ostatni fragment meczu również upłynął pod dyktando Słoweńców, którzy skupili się na pilnowaniu wypracowanej przewagi. Obie drużyny nieco rozluźniły szynki w obronie, bramki padały w szybszym tempie, ale najważniejsza statystyka – wynik – dalej wyraźnie wskazywała na korzyść przeciwników, którzy ostatecznie triumfowali 31:21.
Wśród Polaków najskuteczniejszy był Patryk Siekierka, autor czterech bramek, a tytułem MVP wyróżniony został bramkarz rywali Mark Salamon.
– Nie spełnialiśmy założeń, które ustaliśmy sobie przed meczem. Z takimi zespołami jak Słowenia ciężko jest wrócić, jak oni już odejdą na parę bramek różnicy. Naprawdę ciężko się gra i jednym na sto meczów dojdzie się ich chociaż na remis albo na wygraną, więc nie możemy sobie pozwolić, żeby od początku w naszym domu wyniki tak wyglądały. Kibice dopisali, bardzo nas wspierali, ale niestety zawiedliśmy. Na szczęście w sobotę jest następny mecz – powiedział kapitan Biało-Czerwonych Patryk Wasiak.
Piątkowy wynik reprezentacji Polski w połączeniu z wcześniejszym triumfem Norwegii nad Urugwajem oznacza, że po dwóch seriach gier Biało-Czerwoni spadli na trzecią lokatę w Grupie A. Mimo przegranej ze Słowenią, Polacy zachowali szanse na awans do rundy głównej. Aby tak się stało, nasi zawodnicy będą jednak musieli pokonać Norwegię, zakładając prawdopodobne zwycięstwo Słowenii nad Urugwajem. Decydujący mecz odbędzie się w sobotę 21 czerwca o godz. 18.30.
Polska U21 – Słowenia U21 21:31 (9:14)
Polska: Witkowski, Wysocki – Pinda, Wasiak 2, Kamiński 3, Wierzbicki, Czertowicz 2, Luksa, Siekierka 4, Rodak 2, Pepliński 3, Grzesik 1, Kałużny, Sladkowski 2, Mielczarski 2, Martyn.
Słowenia: Cesek, Salamon 1 – Jelen 1, Korosec 1, Turk 2, Anzić 5, Muhić 4, Dragić 2, Kacicnik 1, Begić 1, Kljucanin 7, Vujicić, Korze Lesjak 2, Malović 1, Kovacević 3.