Zakazane będzie ściganie się nie tylko samochodami, lecz wszelkimi pojazdami. To następstwo jednej ze zmian wprowadzonych do projektu mającego poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach – pisze we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”.
„DGP” przekazał, że na ostatnim posiedzeniu rząd przyjął projekt zmieniający wiele ustaw, co ma poprawić skuteczność walki z piratami drogowymi. „Na ostatniej prostej wprowadzono do niego kilka istotnych zmian. Zrezygnowano m.in. z nałożenia na osoby podchodzące do egzaminu na prawo jazdy obowiązku deklarowania, że nie został wobec nich orzeczony zakaz prowadzenia pojazdu” – pisze „DGP”.
Gazeta dodała, że projektodawcy postawili sobie za cel m.in. ukrócenie ulicznych wyścigów. „Zaproponowali więc przepisy, które mają umożliwić karanie tych, którzy sami się ścigają, organizują takie imprezy lub w nich uczestniczą” – podała.
„DGP” przekazała, że aby było to możliwe, trzeba wprowadzić do kodeksu karnego definicję nielegalnego wyścigu. „Tymczasem ta, która została zaproponowana w pierwotnej wersji projektu, wzbudziła sporo wątpliwości” – czytamy.
„Wszystko dlatego, że była w niej mowa o »nielegalnym wyścigu samochodowym«” – pisze „DGP”. Jak przekazał dziennik, zdaniem m.in. Jakuba Cemy, szefa Prokuratury Regionalnej w Katowicach, pojęcie to może wprowadzać w błąd, sugerując, że w nowej definicji chodzi tylko o kierującego pojazdem samochodowym. „Dlatego też zaproponował on redakcję projektowanego przepisu i wprowadzenie do niego pojęcia »nielegalnego wyścigu ulicznego« lub »nielegalnego wyścigu pojazdem mechanicznym«” – podał „DGP”.