Około 10 wybrzuszeń pojawiło się w zeszłym tygodniu na bieżni stadionu lekkoatletycznego, przy ulicy Leszka Drogosza 2 w Kielcach. Bąble powstały, gdy temperatura na zewnątrz przekroczyła 30 stopni.
Przypomnijmy, że już w krótkim czasie od oddania zmodernizowanego obiektu do użytku, co miało miejsce w lutym 2023 roku, na jego gumowej nawierzchni zaczęły pojawiać się wybrzuszenia, które powoduje parująca wilgoć skumulowana pod kauczukowym spodem. Problem powraca, kiedy mamy do czynienia z wysokimi temperaturami.
Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji podkreśla, że skala problemu jest dużo mniejsza, niż miało to miejsce w poprzednich przypadkach. Mówi, że władze miasta nie podjęły jeszcze decyzji o wymianie całej nawierzchni, a ma ona zostać podjęta po zaplanowanym na sierpień spotkaniu z użytkownikami stadionu. Jak dodaje, w tym roku kończy się gwarancja, w czasie której koszty wszelkich napraw ponosi wykonawca.
– Użytkownikami stadionu są Kielecki Klub Lekkoatletyczny oraz Świętokrzyski Związek Lekkoatletyczny. Chcemy zorganizować spotkanie z udziałem tych dwóch podmiotów, na którym przedstawimy co MOSiR może w tej kwestii zrobić i jak sytuacja wygląda od strony formalnej. Będziemy chcieli także usłyszeć opinię na temat jakości korzystania z obiektu. W spotkaniu tym wezmą udział także przedstawiciele władz miasta, którzy później podejmą ostateczna decyzję w sprawie remontu – wyjaśnia.
Przemysław Chmiel zaznacza, że jeśli zapadnie decyzja o całkowitej wymianie nawierzchni, warto by było wymienić także podbudowę. Jednak prace te nie są objęte zakresem gwarancji wykonawcy i na ich zrealizowanie miasto musiałoby zdobyć fundusze.
Koszt wymiany całej nawierzchni stadionu może wynieść nawet 4,5 mln zł, a wymiana podbudowy kolejne 4 mln zł. Prace mogą potrwać nawet dwa lata.
