Na Torze Kielce w Miedzianej Górze zorganizowano we wtorek (15 lipca) specjalne jazdy dla starszych kierowców, pod hasłem „Godziny dla seniorów”. Mieli oni okazję poćwiczyć prowadzenie auta w bezpiecznych i spokojnych warunkach toru, z dala od miejskiego zgiełku i wzmożonego ruchu.
To doskonała szansa, by przypomnieć sobie podstawy jazdy i odzyskać pewność siebie za kierownicą – mówi kierownik ośrodka „Moto – Raj” na Torze Kielce Łukasz Maciejczyk.
– Chcemy stworzyć przestrzeń, w której osoby starsze mogą w bezpiecznych warunkach przypomnieć sobie, jak to jest prowadzić samochód. Często rezygnują z jazdy z powodów zdrowotnych albo po prostu tracą pewność siebie w ruchu ulicznym. A może wystarczy tylko trochę spokoju i oddechu od miejskiego zgiełku, żeby znowu poczuli się pewnie za kierownicą? Tor daje im taką możliwość, bez stresu, bez presji, z poczuciem pełnego bezpieczeństwa – wyjaśnia.
Łukasz Maciejczyk dodaje, że ważne jest także wsparcie bliskich.
– Nie prowadzimy szkoleń, bo wierzymy, że najlepszym wsparciem dla seniora jest ktoś bliski – wnuk, córka, kuzyn. To oni siadają na miejscu pasażera, pomagają, dodają otuchy. Trasa jest dobrze oznakowana, zabezpieczona, a wszystko odbywa się w spokojnym tempie. Dla wielu uczestników to nie tylko jazda, ale przełamanie lęku i dowód na to, że wciąż potrafią dobrze prowadzić auto – przybliża.

Z „Godzin dla seniorów” skorzystał 87-letni Stanisław Dziura. Przy okazji wspominał swoją motoryzacyjną historię.
– Za kierownicą jestem od ponad sześćdziesięciu lat. Zaczynałem od motocykla, potem była Syrenka, Fiat, Opel, a od dziesięciu lat Toyota. Na co dzień już nie prowadzę – od dwóch lat. Zrezygnowałem sam, dla bezpieczeństwa swojego i innych, ale przyznaję, że bardzo mi tej jazdy brakuje. Dlatego postanowiłem sprawdzić, jak wygląda mój refleks, orientacja, czy jeszcze coś z tej dawnej sprawności zostało. A tor to świetne miejsce – spokojnie, bezpiecznie, bez innych kierowców. Można się przetestować i zobaczyć, na co jeszcze człowieka stać – przyznaje.
Pan Stanisław dzieli się swoimi wrażeniami z jazdy i zachęca innych seniorów do udziału.
– Na dłuższe trasy już bym się nie pisał, ale na krótsze? Czemu nie. Takie wydarzenie to nie pokaz siły, tylko sprawdzenie się. Każdemu w moim wieku bym to polecił – to dobre i dla samego siebie i dla innych uczestników ruchu. Chodzi o to, żeby nie wyjeżdżać na drogę z niepewnością, tylko z przekonaniem, że się jeszcze potrafi. Ja sam chętnie tu wrócę – kalendarz goni, ale dopóki umysł świeży, warto jeszcze trochę pojeździć – dodaje.
Organizatorzy nie wykluczają, że jeśli będzie zainteresowanie akcją to „Godziny dla seniora” mogą na stałe wpisać się w kalendarz wydarzeń na Torze Kielce.