Co dalej z nawierzchnią stadionu lekkoatletycznego przy ulicy Leszka Drogosza w Kielcach? Od czasu modernizacji obiektu, na jego gumowej nawierzchni regularnie pojawiają się wybrzuszenia. Radny Maciej Jakubczyk z klubu Miasto Przyszłości złożył interpelację, w której pyta m.in. czy planowany jest pełny odbiór pogwarancyjny inwestycji i wezwanie wykonawcy do kompleksowego wykonania napraw. Radny sugeruje także powołanie komisji wyjaśniającej tą sprawę.
Maciej Jakubczyk podkreśla, że zgłaszają się do niego zarówno zawodnicy, jak i mieszkańcy, którzy na co dzień korzystają z bieżni niepokojąc się o bezpieczeństwo w trakcie korzystania z obiektu.
– Warto zwrócić uwagę na bardzo istotny dla tej inwestycji fakt, iż nowa nawierzchnia została położona na starej podbudowie, która ma kilkadziesiąt lat. Takie założenie było błędne. Nie mam wiedzy, czy w dokumentacji projektowej od początku ta kwestia była pominięta, czy została z niej usunięta w późniejszym czasie- zaznacza.
Radny zwraca uwagę, że nawet jeśli obiekt miałby być wyłączony z użytku przez okres dwóch lat, władzom miasta powinno przede wszystkim zależeć na tym, aby wszelkie prace zostały wykonane w najwyższej jakości.
Karol Wilczyński przewodniczący rady miasta z klubu Koalicji Obywatelskiej jest przekonany, że ten temat z pewnością pojawi się podczas najbliższej sesji rady miasta, zaplanowanej na 24 lipca. Jak dodaje, dotychczas radni byli zapewniani przez MOSIR o tym, że cała sytuacja jest pod kontrolą, ale jak się okazuje problem powraca a kolejne naprawy cząstkowe nie przynoszą pożądanego efektu.
– Wiele wskazuje na to, że jedynym właściwym rozwiązaniem, które doprowadzi do bezpiecznego korzystania z obiektu, będzie przeprowadzenie kompleksowej wymiany nawierzchni. Nawet jeśli obiekt będzie wyłączony z użytku na długi okres, dwóch lat warto takie działania podjąć, aby w przyszłości nie mieć już podobnych problemów – tłumaczy.
Z kolei Marcin Stępniewski przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że decyzja o wymianie nawierzchni powinna zostać podjęta dużo wcześniej.
– Warto pamiętać o tym, że przeprowadzane naprawy cząstkowe, także częściowo wyłączały obiekt z użytku. Jeżeli pani prezydent nie podejmie radykalnych działań, które doprowadzą do całkowitej wymiany nawierzchni w ramach gwarancji za chwilę może się okazać, że miliony złotych na nią przeznaczone zostały wyrzucone w błoto- podkreśla.
Jak informowaliśmy, wybrzuszenia, które pojawiają się na nawierzchni, powoduje parująca wilgoć skumulowana pod kauczukowym spodem. Problem powraca, kiedy mamy do czynienia z wysokimi temperaturami.
Prawdopodobnie w sierpniu odbędzie się spotkanie z udziałem Kieleckiego Klubu Lekkoatletycznego, Świętokrzyskiego Związku Lekkoatletycznego oraz przedstawicieli MOSIR-u i władz miasta, na którym zostanie podjęta ostateczna decyzja w sprawie remontu. Koszt wymiany całej nawierzchni stadionu może wynieść nawet 4,5 mln zł, a wymiana podbudowy kolejne 4 mln zł.