Około 6,5 tys. wezwań do zapłaty wystawili w pierwszym półroczu kontrolerzy Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. Mimo, że za jazdę „na gapę” grozi mandat wciąż nie brakuje osób, które łamią prawo.
Dariusz Salwa, zastępca dyrektora ZTM informuje, że liczba gapowiczów złapanych na gorącym uczynku, w porównaniu rok do roku, kształtuje się na podobnym poziomie. Łączna kwota na jaką od stycznia do czerwca wystawiono mandaty wynosi blisko 900 tys. zł.
– Kara za jazdę bez ważnego biletu wynosi 200 zł. Natomiast koszt zakupu 60-dniowego biletu okresowego, na strefę miejską dla mieszkańca Kielc to 185,4 zł – mówi Dariusz Salwa i przypomina, że jeśli mandat zostanie opłacony w terminie do 7 dni, kwota kary zostaje obniżona do 140 zł.
Tłumaczenia pasażerów są bardzo różne. Przekonują na przykład, że nie zdążyli kupić biletu lub mieli kłopot z aplikacją mobilną. Zdarza się też, że użytkownicy biletów okresowych zapominają o upływającym terminie ważności.
Sporym problemem są jednak osoby, które notorycznie jeżdżą miejskimi autobusami bez ważnej opłaty i nie płacą nałożonych kar. Wówczas informowane są odpowiednie służby.
– Sprawy kierujemy na policję jako wyłudzenie przejazdu i policja dalej takie postępowanie prowadzi, łącznie z ewentualnym kierowaniem wniosku o ukaranie sprawcy do sądu rejonowego – tłumaczy wicedyrektor ZTM.
W całym ubiegłym roku na policję zgłoszono 485 takich zdarzeń. Od stycznia do czerwca tego roku było ich 180 z czego 143 zostały już przekazane do sądu z wnioskiem o ukaranie sprawcy. Za wyłudzenie przejazdu grozić może kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.