Borowiki szlachetne, koźlaki, gołąbki, kurki, maślaki i mleczaje smaczne – te grzyby można już znaleźć w świętokrzyskich lasach. Jednak na prawdziwy wysyp trzeba będzie jeszcze poczekać.
Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce informuje, że w lasach można też spotkać jeden z najbardziej cenionych przez grzybiarzy gatunków – czubajkę kanię.
– Na pewno możemy spodziewać się teraz borowików ceglastoporych i szlachetnych czy pieprzników jadalnych, czyli kurek. Pojawiły się także maślaki. Oczywiście już możemy szukać czubajek kań, lipiec jest miesiącem kiedy się pojawiają. Widziałem na grzybowych forach internetowych, że ludzie chwalą się już kaniami i konkretnymi zbiorami – mówi.
Leśnik dodaje, że w sierpniu w lasach można znaleźć wiele grzybów, ale niestety wiele z nich może być robaczywych. Te nie są zalecane do spożycia, nawet po usunięciu robaków i obróbce termicznej, ponieważ mogą zawierać szkodliwe substancje i pasożyty.
– Na razie sytuacja z grzybami jest daleka od ideału, ponieważ większość tych grzybów ma lokatorów. Potocznie mówimy, że są one robaczywe. Duża część tych grzybów ładnie wygląda tylko na zdjęciach – mówi.
Paweł Kosin podkreśla, że największego wysypu grzybów należy spodziewać się tradycyjnie we wrześniu. Apeluje również o niezbieranie grzybów, których nie znamy.
Mieszkańcy Świętokrzyskiego najchętniej na grzybobranie wybierają się do lasów suchedniowskich, daleszyckich, a także w okolice Zagnańska, Końskich, Kielc i Stąporkowa.