Z gminy Stąporków zostaną usunięte toksyczne odpady, które nielegalnie porzucono kilka lat temu. Podpisano umowę z firmą, która podejmie się tego zadania.
Jak informowaliśmy, przy ulicy Staszica w Stąporkowie na jednej z hal poprodukcyjnych w 2018 roku ujawniono setki mauzerów z chemikaliami. I od tego czasu niewiele się na tym terenie działo. Trwały batalie administracyjne i szukano odpowiedzialnego za usuwanie odpadów. Firma, która przywiozła tu chemikalia dawno przestała istnieć, a odpowiedzialność za sprzątanie spadła na samorządy, które nie miały na to pieniędzy.
Podobne składowiska znajdowały się w wielu miejscach w całej Polsce, dlatego Ministerstwo Klimatu i Środowiska przeznaczyło w ubiegłym roku 200 milionów złotych na usuwanie odpadów w całym kraju. Znacząca część tej kwoty bo 50 milionów złotych trafiło do województwa świętokrzyskiego do Stąporkowa i Pińczowa.
Członek zarządu powiatu koneckiego Wojciech Owczarek mówi, że śmieci mają zostać usunięte do końca tego roku za kwotę 35 milionów złotych.
– Otrzymaliśmy z ministerstwa klimatu 36 mln zł, więc rozstrzygnięcie przetargowe jest dla nas korzystne poniżej zakładanych kosztów.
Śmieci zostaną spalone poza województwem świętokrzyskim.
Marcin Misztal przedstawiciel konsorcjum, które usunie odpady informuje, że jeszcze dziś odwiedzi składowisko, a jutro przyjedzie sprzęt do wywozu śmieci.
– Pierwsze transporty chcemy zrealizować w tym tygodniu. Odpady zostaną wywiezione do dwóch spalarni wchodzących w skład konsorcjum: w Ciepielówku firma Promarol i do Bydgoszczy firma Eneris. Spalone odpady zostano przetworzone na energię, odzyskamy ciepło ze spalania. – opisuje.
Jak dodaje, firma transportująca odpady i jej pracownicy posiadają przeszkolenie dotyczące postępowania z substancjami toksycznymi. Jeżeli pojemniki okażą się rozszczelnione, to chemikalia zostaną dodatkowo zabezpieczone w certyfikowanych pojemnikach. Jednak zanim dojdzie do wywozu płynnych substancji firma usunie tekstylia, które zasłaniały mauzery.
Chociaż to starostwo powiatowe zostało decyzją sądu wyznaczone do usuwania odpadów, to podpisanie umowy szczególnie cieszy mieszkańców Stąporkowa, którzy od lat zabiegali o usunięcie ekologicznej bomby znajdującej się w sąsiedztwie m.in. szkoły.
Jarosław Młodawski burmistrz Stąporkowa przyznaje, że podpisanie umowy to historyczny moment.
– To historyczna chwila i rozwiązanie największego problemu gminy, czyli składowiska niebezpiecznych odpadów. Zgodnie z umową firma na usunięcie odpadów trzy miesiące.
W Stąporkowie w dawnej hali produkcyjnej przy ulicy Staszica zalega ponad 700 pojemników o pojemności tysiąca litrów, ponad 600 metalowych beczek o pojemności 200 litrów, 220 palet z pojemnikami różnej wielkości.