Czy pracownicy Urzędu Miasta Kielce powinni pracować krócej? Zdaniem radnego Lewicy, Marcina Chłodnickiego – tak. W jego opinii takie rozwiązanie to same korzyści. Przede wszystkim przyśpieszona cyfryzacja oraz podniesienie atrakcyjności pracy w urzędzie. Tymczasem ratusz nie mówi nie. Jednak na razie skupia się na analizie sytuacji.
Jak informowaliśmy, radny skierował w tej sprawie interpelację do władz miasta. W jego opinii Kielce mogą skorzystać z pilotażowego programu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej umożliwiającego pozyskanie dofinansowania na zwiększenia efektywności pracy.
Barbara Sipa, rzecznik prezydenta Kielc informuje, że magistrat jest otwarty na takie pomysły. Jednocześnie stwierdza jednak, że rządowa inicjatywa jest skierowana przede wszystkim do mniejszych i średnich przedsiębiorstw z sektora prywatnego i publicznego. Z kolei duże firmy, takie jak kielecki urząd miasta, mogą mieć problemy z uzyskaniem zewnętrznego wsparcia.
– Program zakłada testowe wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy lub skróconych dniówek przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia. Regulamin programu wskazuje, że wnioski mogą składać firmy i instytucje zatrudniające od 5 do 249 pracowników. W tym kontekście należy zauważyć, że dla Urzędu Miasta Kielce, który zatrudnia około 750 osób uczestnictwo w tym pilotażu byłoby trudne – mówi.
– Dotacja, choć atrakcyjna, nie pokrywałaby kosztów na pełną skalę. Tym bardziej, że oprócz części płacowej dochodzą też inne wydatki jak obsługa organizacyjna, szkolenia, cyfryzacja, analizy efektywności i reorganizacja pracy w poszczególnych wydziałach – wylicza.
Rzecznik Agaty Wojdy zapewnia jednak, że władze miasta nadal analizują możliwość wprowadzenia skróconego czasu pracy. Pod uwagę brane jest np. zmniejszenie liczby godzin pracy dla wybranych wydziałów urzędu lub dla określonej części urzędników.
– Mamy świadomość, że niektóre miasta w Polsce jak Leszno, Włocławek czy Świebodzice już wprowadziły krótszy czas pracy w swoich urzędach. Ich doświadczenia są interesujące. W tej chwili rozważamy, czy możliwe byłoby testowe wdrożenie skróconego czasu pracy w wybranych jednostkach, w mniejszej skali oraz przy wykorzystaniu innych dofinansowań lub pieniędzy z budżetu Kielc – wyjaśnia.
– To ważny temat, ale wymaga odpowiedzialnego podejścia. Zależy nam na jakości obsługi mieszkańców, stabilności organizacyjnej i dobrej atmosferze pracy. Dlatego prowadzimy analizę, by sprawdzić, czy i jak taki model pracy mógłby zafunkcjonować w naszym urzędzie – podkreśla Barbara Sipa.
Przypomnijmy, nabór wniosków w ministerialnym programie trwa do 15 września. Dofinansowanie na wdrożenie skróconego czasu pracy może wynieść nawet do 1 mln zł, w tym limit wsparcia na jednego pracownika objętego projektem „Skrócony czas pracy – to się dzieje” to 20 tys. zł.