Pijany kierowca porzucił samochód i próbował schować się przed policjantami z zaroślach.
W miniony poniedziałek (18 sierpnia), tuż przed godziną 17:00 do dyżurnego sandomierskiej jednostki wpłynęło zgłoszenie od mężczyzny, który informował, że jadący przed nim kierujący osobowym audi, może znajdować się pod wpływem alkoholu. Zgłaszający dodawał, iż jego technika jazdy stwarzała realne zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu drogowego. Zdarzenie miało miejsce na drodze wojewódzkiej nr 777 w Zawichoście, informuje asp. Iwona Paluch, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
– Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci. Gdy funkcjonariusze dotarli we wskazane miejsce, pojazd stał na łuku drogi, częściowo na pasie ruchu, a kierowcy nie było w środku. Mundurowi od razu rozpoczęli poszukiwania kierującego. Po chwili okazało się, że młody mężczyzna próbował ukryć się w zaroślach, oddalonych kilkaset metrów od porzuconego auta. Policjanci zatrzymali mężczyznę oraz sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie wykazało, że 29-latek miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie – relacjonuje funkcjonariuszka.

We wtorek (19 sierpnia) mężczyzna po nocy spędzonej w policyjnym areszcie został przesłuchany. Usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze. 29-latek otrzymał karę grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych, 7 000 złotych świadczenia pieniężnego oraz 6 lat zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Mężczyzna musi także pokryć koszty sądowe.