30-osobowa grupa rowerzystów wyruszyła w środę (27 sierpnia) rano z placu Jana Pawła II przed kielecką katedrą. Cykliści mają do pokonania prawie 650 km, a ich celem jest Westerplatte. W ten sposób chcą uczcić pamięć bohaterskich żołnierzy września 1939 roku, wśród których liczną grupę stanowili kielczanie.
Rajd Rowerowy z Kielc na Westerplatte odbywa się po raz piąty. Jego inicjatorem był ks. bp Marian Florczyk, który wyraził radość, że co roku w wyprawie uczestniczą także młodzi ludzie.
– To jest chyba najważniejsze, bo to jest nasza przyszłość. Ważne jest, by to wydarzenie, w którym uczestniczą, ponieśli w następne lata, ponieśli do swoich kolegów, rodzin. Ponieśli to, że na tej ziemi zawsze byli dzielni, młodzi ludzie i ta ziemia też tym słynęła. Zasłynęła też tym, że co dzielni młodzi ludzie bronili i Polski i Westerplatte. Dziś powinni być dla nas wzorem bohaterów, dla których Polska jest ważna, ale ważne są także tradycja i Ojczyzna. Jak długo mamy własną Ojczyznę, powinniśmy ją szanować, kochać, bronić i dla niej też pracować – zaznaczył.
Zanim cykliści wyjechali, wspólnie modlili się o pokój.
W wyprawie bierze udział 30 osób, podzielonych na dwie, 15-osobowe grupy.
Wojtek Michalski z Belna w rajdzie bierze udział po raz pierwszy. Zapytany, dlaczego zdecydował się na tą wyprawę, odpowiedział:
– Żeby się potem kolegom w szkole pochwalić, że dojechałem na rowerze nad morze i dla kondycji. Wiem też, że kiedyś w Polsce młodzi ludzie walczyli o wolność i dlatego też chciałem uczestniczyć w tym rajdzie – wyjaśnił.
Filip Wąder z Lechowa po raz trzeci chce pokonać trasę rajdu.
– Żeby upamiętnić te osoby z Kielc, które brały udział w obronie Westerplatte. Przyznał, że podczas wyprawy nie brakuje trudnych momentów. – Zawłaszcza pod koniec dnia, jak już nie ma tej siły, ale potem wystarczy się przespać i z nową energią następnego dnia znów wsiadam na rower – powiedział.
W gronie tegorocznych uczestników są także trzy panie. Pani Monika debiutuje w tej wyprawie.
– Chęć pokonania swoich słabości, przezwyciężenia siebie, spróbowania, czy dam radę. Jeżdżę na rowerze, ale chciałam sprawdzić czy takie dystanse są też dla mnie. Biegam cztery lata, na rowerze jeżdżę dwa lata, więc to nie jest taka spontaniczna decyzja. Cieszę się, że mogę brać udział w tym przedsięwzięciu – przyznała.
Grzegorz Skiba, który prowadzi jedną z grup i po raz piąty jedzie w rajdzie rowerowym na Westerplatte, powiedział, że w drodze największym wyzwaniem jest aura, zwłaszcza wietrzna i deszczowa.
– Taka pogoda jak dzisiaj, kiedy jest gorąco, nie przeszkadza nam, wystarczy się tylko nawadniać. Wiadomo, że są miejsca, gdzie musimy zachować szczególną ostrożność, jak droga krajowa. Każdemu z nas przyświeca jeden cel: dojechać do celu – zaznaczył.
Zapytany, czego im życzyć, wskazał:
– Dobrej pogody, jak najmniej awarii rowerów oraz bezpiecznego dojazdu – wymienił.
1 września o świecie uczestnicy V Rajdu Rowerowego z Kielc na Westerplatte wezmą udział w oficjalnych uroczystościach, upamiętniających 86. Rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Bohaterska obrona
1 września 1939 roku, o godzinie 4.45, niemiecki pancernik „Schleswig-Holstein” otworzył ogień i zaczął ostrzeliwać Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte. Obrona miała trwać kilka godzin, a wydłużyła się do siedmiu dni. Stała się symbolem polskiego oporu przeciwko niemieckiej agresji.
Blisko połowa załogi, która stała się uczestnikami pierwszej bitwy II wojny światowej pochodziła z Kielc i Kielecczyzny. Byli to żołnierze 2. Dywizji Piechoty Legionów. W marcu i kwietniu 1939 roku, wybrani przez dowództwo, najlepsi żołnierze wyruszyli z Kielc na Westerplatte. Z osiemdziesięcioosobowej grupy żołnierzy z Kielc, 69 stanowili „Czwartacy”, czyli żołnierze 4.Pułku Piechoty Legionów.