Podziękowali za plony i rok, który był dość łaskawy. Do Parku Etnograficznego w Tokarni zjechały w niedzielę (7 września) tłumy, które wraz z rolnikami celebrowały ich coroczne święto.
To trzeci raz z rzędu, kiedy dożynki wojewódzkie odbywają się w Tokarni. Jak mówili uczestnicy wydarzenia Krystyna i Eugeniusz z Radomska, warto zrezygnować z innych imprez na rzecz właśnie tej.
– Po drodze mijaliśmy inne dożynki, ale chcieliśmy przyjechać właśnie do Tokarni, bo tutejsza atmosfera jest szczególna. Zostaliśmy poczęstowani ciastami na degustacji, kupiliśmy sobie kapustę z grochem. Smakołyki są wyśmienite, a klimat elegancki – mówili.
Teresa Chwalińska z gminy Chmielnik i Grzegorz Hart z gminy Secemin, tegoroczni starostowie dożynek mówili, że tegoroczny rok był obfity w plony, gorzej niestety było z opłacalnością zbiorów. Nie kryli także, że praca na roli to wymagające wyzwanie. Teresa Chwalińska podkreślała, że dziś rolnicy jednoczą się ze sobą, a ona sama zachęca szczególnie kobiety do gospodarki, podkreślając że choć praca jest ciężka, to jednak satysfakcjonująca. Grzegorz Hart z kolei zwracał uwagę na to, że współczesny rolnik to wielozadaniowiec – musi w równym stopniu, co gospodarką, zająć się też finansami i być dobrym menadżerem.
Marszałek Renata Janik powiedziała, że dożynki to okazja nie tylko do jednoczenia się i wspaniałej zabawy, lecz także podziękowania rolnikom za ich pracę.
– Jest ona bardzo ciężka i mimo wielu trudów pogoda czasem sprawia, że nie mogą zebrać wszystkich plonów. Chciałabym wszystkim rolnikom powiedzieć, żeby się nie poddawali, a Pan Bóg czuwa – mówiła.
Podczas imprezy można spróbować lokalnej kuchni i smakołyków, przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich, a także odwiedzić stoiska z rękodziełem ludowym i artystycznym. Na scenie cały czas grają kapele i zespoły pieśni i tańca. Dożynki potrwają do godziny 18.