Po okresie wakacji rozpoczynają się pierwsze podsumowania sezonu turystycznego w województwie świętokrzyskim. Co wynika z pierwszych danych? Spadek zainteresowania Sandomierzem, wzrost turystów w Tokarni czy chęcińskich atrakcjach. Wiele wskazuje na to, że tegoroczny sezon będzie porównywalny do minionego roku, choć już teraz jest kilka niespodzianek.
Na podobnym poziomie jak w roku ubiegłym, ruch turystyczny odnotowano m. in. w Sabacie Krajno, Basenach Mineralnych w Solcu-Zdroju czy Jaskini Raj. Marcin Piętak, dyrektor Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego podkreśla, że dane są bardzo wstępne.
– Z informacji, które udało nam się zebrać w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej z poszczególnych atrakcji, wydaje się, że sezon turystyczny 2025 roku jest bardzo stabilny. Oczywiście należy zauważyć, że atrakcje mają różną specyfikę: niektóre mają ograniczoną przepustowość, inne są plenerowe, jeszcze inne prawdziwy sezon mają zimą. Na rzetelne informacje z większości atrakcji musimy poczekać do końca roku – zaznacza.
Dobre informacje dotyczą Szydłowa, Parku Etnograficznego w Tokarni oraz Chęcin. Według szacunków, szydłowskie atrakcje odnotowały 30-procentowy wzrost względem roku ubiegłego, wzrostów spodziewa się kierownictwo skansenu Tokarni. W obu przypadkach powodem wzrostów ma być duża liczba plenerowych wydarzeń, w przypadku Chęcin konkretne zabiegi władz gminy, które chciały przyciągnąć turystów nie tylko do zamku królewskiego. Tu Niemczówkę oraz Centrum Pamięci Kultury Żydowskiej odwiedziło w 2024 roku kilka tysięcy osób, podczas gdy w tym roku, było to już ponad 50 tys. osób.

Robert Jaworski, burmistrz miasta i gminy Chęciny nie ma wątpliwości, że wzrost zainteresowania chęcińskimi atrakcjami jest efektem wprowadzenia wspólnego biletu dla wszystkich trzech atrakcji.
– Chcieliśmy w pewnym sensie sprowokować turystę kupującego bilet na zamek do obejrzenia pozostałych gminnych perełek i to się w ten sposób udało. Gołym okiem widać zwiększony ruch w mieście, grupy zmierzające do Niemczówki i ogromne zainteresowanie chęcińskim rynkiem – mówi.
Ciekawostką przekazaną przez przewodnika świętokrzyskiego Dominika Kowalskiego są zmiany w okresie wakacyjnym, jeśli chodzi o piechurów.
– Struktura się zmieniła. Jest dużo turysty indywidualnego, mało kolonijnego. Widać, że turyści przyjeżdżali w weekendy, trasy przestali bać się mieszkańcy Krakowa czy Warszawy, którzy obecnie mają dobry dojazd do Gór Świętokrzyskich dzięki S7 – ocenia.

Są też gorsze turystyczne informacje. Spadki odnotowano w Sandomierzu. W okresie od stycznia do lipca Bramę Opatowską odwiedziło o 18 procent turystów mniej niż w analogicznym czasie rok temu, a Podziemną Trasę Turystyczną – o 12 procent mniej, jak wynika z danych zebranych przez świętokrzyską ROT. Mniej osób odwiedziło Zamek Krzyżtopór – tu spadek jest ok. 10-procentowy i wynika, jak mówią organizatorzy, z licznych remontów prowadzonych w obiekcie. Również z powodów technicznych, a więc wielokrotnego zamykania tężni zewnętrznej z powodu niesprzyjającej pogody spadek odnotowano w buskiej Tężni. Warto dodać, że atrakcja ta w minionym roku była jedną z topowych w regionie.
Z informacji przekazanych przez członków świętokrzyskiej ROT gorzej było też z liczbą turystów korzystających ze spływów kajakowych. Tu także powodem były warunki atmosferyczne – w 2024 roku, kiedy pogoda była bardzo ładna, właściciele przystani zgodnie podkreślali, że mieli najlepszy sezon od lat.