Ma przyciągnąć turystów do regionu świętokrzyskiego oraz wesprzeć lokalnych przedsiębiorców. Na razie jednak nie wiadomo w jaki sposób zostanie sfinansowany oraz jak miałby być dystrybuowany.
Świętokrzyski Bon Turystyczny, bo o nim mowa, według jego pomysłodawcy, kieleckiego radnego Wiktora Pytlaka, może dać szansę na rozwój potencjału turystycznego województwa. List otwarty w tej sprawie trafił do urzędu marszałkowskiego.
Zdaniem radnego – wdrożenie regionalnego bonu turystycznego mogłoby znacząco poprawić sytuację lokalnej branży turystycznej. Wiktor Pytlak wskazuje przy tym, że takie rozwiązanie wprowadziły w tym roku władze województwa podlaskiego. Dopłata w wysokości od 200 do nawet 400 zł do noclegu, według danych przedstawionych przez Wiktora Pytlaka, miała przełożyć się na wzrost liczby rezerwacji o 40 proc. w skali roku.
– W przypadku Podlasia program pilotażowy kosztował 4 mln zł. W dużym uproszczeniu chodzi o to, że województwo dopłaca do noclegów osób, które decydują się na wykupienie na jego terenie pobytu np. w hotelu na minimalnie dwie doby. Kwota dopłaty jest stopniowania w zależności od tego, czy mówimy o pensjonacie lub hotelu dwu-, trzy- czy czterogwiazdkowym. To działa w formie kodu QR. Osoby, które chcą kupić nocleg rozliczają się mniejszą kwotą. Z kolei przedsiębiorca rozlicza się następnie z urzędem marszałkowskim – tłumaczy.
Pomysł opisywany przez Wiktora Pytlaka funkcjonuje w województwie podlaskim od marca i jest realizowany do końca grudnia tego roku. Tamtejszy samorząd przeznaczył na ten cel 2 mln zł. Jednak w maju kwota ta została podniesiona do 4 mln zł. Dodatkowo od czerwca z bonu mogą korzystać także mieszkańcy regionu podlaskiego, a nie jak na początku jedynie przyjezdni. Koordynatorem programu jest Podlaska Regionalna Organizacja Turystyczna, a trzecia tura Podlaskiego Bonu Turystycznego rozpoczęła się we wrześniu tego roku. Nowością było wprowadzenie jednolitej kwoty dopłaty w wysokości 300 zł.
Jak podaje Radio Białystok – zainteresowanie dopłatami do noclegów jest bardzo duże. W drugiej edycji pula 4 tys. bonów została rozdysponowana w 2,5 minuty. Z kolei w trzeciej edycji rozdanie 8 tys. bonów miało trwać 75 sekund. Ponadto z Podlaskiego Bonu Turystycznego najchętniej mają korzystać mieszkańcy województwa mazowieckiego i podlaskiego.
Z informacji medialnych wynika, że kolejnym regionem, który wdroży własny bon turystyczny będzie województwo warmińsko-mazurskie. W tym przypadku wysokość dopłat w zależności od noclegu ma wynosić od 200 do 500 zł za minimum dwa noclegi. Władze województwa warmińsko-mazurskiego przeznaczyły na ten cel 2 mln zł. Bony mają być dostępne od 27 września.
Kto miałby być odpowiedzialny za sfinansowanie i wdrożenie Świętokrzyskiego Bonu Turystycznego? W opinii Wiktora Pytlaka, inicjatywa, z uwagi na swój charakter, powinna znajdować się w kompetencji władz województwa.
– Dlaczego nie kielecki bon turystyczny? Przede wszystkim nie możemy turystyki całego regionu opierać na jego stolicy. Oczywiście w mieście nie brakuje wydarzeń. Jednak nasze województwo ma mnóstwo atrakcji, które są wartościowe. Stworzenie mechanizmu obejmującego cały region dałoby większą szansę na ściągnięcie turystów do mniejszych gmin. To także szansa na stworzenie spójnej kampanii na zewnątrz stawiającej nas w lepszej pozycji w rywalizacji z innymi częściami Polski – argumentuje Wiktor Pytlak.
Co na to władze regionu? Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego podkreśla, że na razie jest za wcześnie na dyskusję na ten temat. Dodaje przy tym, że pomysł kieleckiego radnego wymaga szczegółowej analizy, przede wszystkim pod względem źródeł finansowania proponowanego bonu turystycznego.