W 3. Kolejce Orlen Superligi piłkarze ręczni Industrii Kielce pewnie pokonali w Opolu COROTOP Gwardię 33:19. (15:10).
Industria zagrała w Opolu bez czterech graczy. Wolne od sztabu szkoleniowego dostali bramkarz Klemen Ferlin, rozgrywający Szymon Sicko i Alex Dujszabajew oraz skrzydłowy Beonoit Kounkoud. Zmiennikiem Adama Morwskiego w bramce był Bekir Cordalija, a na skrzydle grał 19-letni Marcel Latosiński.
To nie był piękny mecz. Dużo niedokładności z jednej i z drugiej strony: niecelne podania i przestrzelone rzuty. Kielczanie jednak to zbyt doświadczona drużyna, żeby nie poradzić sobie w takiej sytuacji. Podopieczni Talanta Dujszebajewa pod koniec pierwszej połowy uzyskali pięciobramkową przewagą, a w drugiej ją powiększali.
W 27 min. czerwoną kartką ukarany został francuski obrotowy kieleckiego zespołu Theo Moanr za, zdaniem sędziów, uderzenie w twarz Oliwiera Kamińskiego podczas gry w obronie, choć telewizyjne powtórki były niejednoznaczne.
W 39 min. boisko opuścił Hassan Kaddah. Egipcjanin źle wylądował po rzucie i schodził z grymasem bólu, trzymając się za mięsień dwugłowy. Już nie wrócił do gry. Mecz się zaostrzył i posypały się kolejne czerwone kartki: Arciom Karaliok ostro potraktował Jakuba Luksę i musiał opuścić boisko. Podobny los spotkał obrotowego gospodarzy, Czarnogórca Admira Pelidiję. Sędziowie Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak nie radzili sobie zbyt dobrze.
– Zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej zaczęliśmy za spokojnie, czasami nawet zbyt bojaźliwie w ataku pozycyjnym. Brakowało więcej takiej ruchliwości bez piłki. Nie mieliśmy dobrze ustawionego celownika, bo dużo rzutów oddaliśmy poza światło bramki. Dlatego gra była taka szarpana i nie mogliśmy odskoczyć na więcej niż 2-3 bramki. Dopiero pod koniec pierwszej połowy złapaliśmy troszeczkę lepszy rytm i mogliśmy tę przewagę zbudować. Po przerwie to już wyglądało zupełnie inaczej. Byliśmy bardziej skuteczni, bardziej agresywni w ataku, była też większa pomoc w obronie. Zależało nam na tym, żeby już na samym początku drugiej połowy rzucić kilka bramek z rzędu, żeby gospodarzy zniechęcić do dalszej pogoni za nami i to nam się udało. – podsumował drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
MVP tego spotkania wybrano skrzydłowego kieleckiego zespołu Arakdiusza Morytę.
Przed kielczanami teraz mecz drugiej kolejki Ligi Mistrzów. Podopieczni Talanta Dujszebajewa w najbliższy czwartek (18 września o godz. 18.45) zmierzą się w Lizbonie ze Sportingiem.
COROTOP Gwardia Opole – Industria Kielce 19:33 (10:15)
Industria Kielce: Morawski, Cordalija – Jarosiewicz 6, Latosiński 1, Kaddah 4, D. Dujszebajew 2, Olejniczak 2, Vlah, Jędraszczyk 1, Maqueda 2, Moryto 8, Karaliok 1, Monar 2, Rogulski 4.