Październik to pełnia jesieni. Od wieków w tym czasie gromadzi się zapasy na zimę i obserwuje pogodę, zapowiadającą kolejne miesiące w przyrodzie. Jak będzie w tym roku?
Dawniej na świętokrzyskiej wsi w gospodarstwach gromadzono opał i zabierano się do gacenia domów.
– Jedni opatulali dom suchymi liśćmi z sadu, inni jodłowym i sosnowym igliwiem zgrabionymi w lesie. Rodzinę na zimę i resztę roku ubierały kobiety – opowiada o starych zwyczajach ziemi kieleckiej ich badaczka etnolog dr Alicja Trukszyn.
W nocy z 22 na 23 września nastąpił koniec lata i rozpoczęła się jesień.
– Dla naszych przodków było normalne, że czas równowagi między dniem a nocą to dobry moment, żeby wyrazić swoją wdzięczność za każdą dobrą rzecz, którą przyniosły minione miesiące. Wierzono, że w czas nastąpienia równonocy wszystko zapada w sen i ziemia rozpoczyna swój kilkumiesięczny odpoczynek, aby wiosną znowu odżyć. Ludzie dziękowali matce Ziemi, że obrodziła zbożami i owocami, dzięki którym mogli przetrwać zimę. Dziękowano za życie i za żyzność gruntu, za ciepło słońca, dzięki któremu rośliny mogły rosnąć, a które utrzymuje wszystko przy życiu, dziękowano za deszcze i za wstrzymanie letnich burz w okresie zbiorów, by nie zniszczyły dojrzewających zbóż i owoców. Równonoc była po prostu czasem wdzięczności, ale też czasem, gdy na świętokrzyskiej wsi wszystkie te plony należało przetworzyć i przygotować dla rodziny, przed długą, mroźną zimą i biednym przednówkiem – przypomina przeszłość naszych przodków etnolog.
Obserwowano pogodę.
Gdy październik z wodami, grudzień z wiatrami.
Październik, bo paździerze baba z lnu cierlicą bierze.
Gdy w końcu października łagodna pogoda, to lutemu mrozów doda.
Gdy październik mroźny, to nie będzie styczeń groźny.
Gdy w październiku ciepło chadza, w lutym mrozy naprowadza.
W październiku, gdy liść z drzewa niesporo opada, późną to wiosnę zapowiada.
Kiedy październik śnieżny i chłodny, to styczeń zwykle łagodny.
Po świętej Brygidzie (8.10) babie lato przyjdzie.
Gdy październik z wodami, grudzień z wiatrami.
Na świętego Franciszka (10.10) chłop już w polu nic nie zyska.
Na świętego Franciszka (10.10) odlatuje pliszka.
W Edwarda (13.10) jesień twarda.
Kiepski gospodarz, co po Jadwidze (15.10) do pola siać idzie.
Koło świętej Jadwigi (15.10) babie lato fruwa na wyścigi.
Kto sieje na świętą Jadwigę (15.10), ten zbiera figę.
Do świętej Jadwigi (15.10) pozbieraj jabłka, orzechy i figi.
Kiedy w święty Gaweł (16.10) słota, będzie w lecie dużo błota.
Październik ciepły, będzie luty skrzepły.
Od świętej Urszuli (21.10) chłop się kożuchem otuli.
Od świętej Urszuli (21.10) oczekuj śnieżnej koszuli.
Jaki październik, taki marzec, doznał tego niejeden starzec.
Jak przyjdzie Szymon i Tadeusz Judy, zagoń bydło z pola do budy (28.10).
Na świętego Szymona i Judy spodziewają się śniegu i grudy.