Historia nastolatki z czasów II wojny światowej uczy współczesnych młodych ludzi wzajemnego szacunku, ale też, jak być sobą. Anne Frank, bo o niej mowa była bohaterką drugiego dnia XIV Spotkania z Kinem o Żydowskich Wątkach im. Andrzeja Koziei w Chmielniku.
Impreza, która rozpoczęła się w poniedziałek (6 października) jest organizowana przez Ośrodek Edukacyjno-Muzealny „Świętokrzyski Sztetl” w Chmielniku. Starszy asystent muzealny, Edyta Ślusarczyk wyjaśniła, że jest to sposób na upamiętnienie wydarzeń z 1942 roku.
– Dokładnie 6 października minęła 83 rocznica pierwszej deportacji chmielnickich Żydów do obozu zagłady do Treblinki. Poprzez takie spotkania filmowe staramy się upamiętnić ofiary holokaustu czasów II wojny światowej. W Chmielniku przed 1939 rokiem aż 80 proc. mieszkańców stanowili Żydzi, ale holokaust sprawił, że po wojnie już właściwie nikt z tej społeczności tutaj nie zastał – mówiła.
Film punktem wyjścia
Liczy się pamięć, ale także edukacja. Temu służą także Spotkania z Kinem o Żydowskich Wątkach. Filmoznawca Jarosław Skulski podkreślił, że co roku starannie przeszukuje dostępną na polskim rynku ofertę dystrybutorów.
– Staramy się odnaleźć tytuły, które pokazują losy Polaków żydowskiego pochodzenia, społeczności żydowskiej. Z tym wyborem filmów jest coraz trudniej, ponieważ ten wybór jest coraz mniejszy. Natomiast nie zmienia się temat: holokaust, zagłada, II wojna światowa – wymieniał.

Dziś jednak coraz częściej o historii trzeba mówić w odniesieniu do współczesnych wydarzeń.
– Mamy dwa lata od ataku Hamasu, z drugiej strony tragiczną sytuację w Strefie Gazy, na to się nakłada sytuacja za naszą wschodnią granicą, więc te spotkania są też okazją, by pokazać, że żyjemy w niełatwych czasach, ale że też pomimo to, cały czas toczy się normalne życie – tłumaczył Jarosław Skulski.
Dlatego tak cenną wartością chmielnickich spotkań filmowych są rozmowy z gośćmi. Pierwszego dnia, w poniedziałek, 6 października, po filmie „Przysięga Ireny”, na młodzież szkół ponadpodstawowych czekała grająca w tej produkcji aktorka, Eliza Rycembel.
Most między przeszłością, a teraźniejszością
Z kolei we wtorek, 7 października uczniowie klas siódmych i ósmych szkół podstawowych obejrzeli film animowany „Gdzie jest Anne Frank?”. Po projekcji spotkali się z edukatorem Mateuszem Trojańskim, który na co dzień pracuje w Domu Anne Frank w Amsterdamie. Zwrócił uwagę, że historia żydowskiej dziewczynki, która nie doczekała końca wojny, ale pozostawiła po sobie pamiętniki, wciąż wiele możne przekazać.
– Uczy młodych ludzi przede wszystkim szacunku do drugiej osoby, ale oni też widzą w tej historii Anne Frank samych siebie – młodych ludzi, którzy szukają siebie i próbują zrozumieć, co to znaczy „pozwólcie mi być sobą”, bo to jest to, co Anne Frank chciała nam przekazać przez swój dziennik. Ten film pokazuje, że to nie jest tylko historia z przeszłości, ale takie historie jak ta Anne Frank, mają miejsce dziś. Staramy się zbudować most między historią holokaustu, historią Anne Frank i jej czasów, a historią współczesną i myślę, że to jest też ten element, który ciekawi młodych ludzi – podkreślił.
Mateusz Trojański często spotyka się z młodymi ludźmi i, jak przyznał, lubi te rozmowy.
– Przede wszystkim dają mnie oraz moim koleżankom i kolegom energię, żeby działać dalej. Wydaje mi się, że kiedy młodzi ludzie nie tylko uczą się, ale także wyciągają coś z tej historii to jest naprawdę coś wspaniałego – zaznaczył.
Nastolatki w różnych czasach
We wtorkowym spotkaniu udział wzięła liczna grupa młodzieży. Nikola Fatyga ma uczy się w szkole w Kijach. Ma 14 lat, czyli jest niemal rówieśniczką Anne Frank, która zmarła mając lat 15. Zwróciła uwagę, że film pokazał, jak w różnych czasach żyją.
– Ona miała dużo trudniejsze to nastoletnie życie, ponieważ musiała żyć w czasie wojny, a my mamy o wiele łatwiej, nie mamy trudności związanych z wojną, prowadzonymi walkami – zauważa.
Pokazy zostały dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury: Kultura – Interwencje. Edycja 2025.