Na naukę zdalną przeszli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 33 w Kielcach, z kolei w VI Liceum Ogólnokształcącym im. Juliusza Słowackiego przez kilka dni lekcji nie będzie w ogóle. Powodem jest zbyt niska temperatura panująca w budynkach.
W obu szkołach trwa właśnie kompleksowa termomodernizacja, której elementem jest m.in. wymiana okien oraz instalacji centralnego ogrzewania. I mimo iż władze Kielc zapewniały, że zrobią wszystko żeby nauki zdalnej nie wprowadzać, zimny początek października nie zostawił dyrektorom szkół wyboru.
Marzena Tranowska, kierująca Szkołą Podstawową nr 33 mówi, że na odległość uczą się dzieci z klas 4-8.
– O ile w salach lekcyjnych temperatura była właściwa, czyli wynosiła ponad 18 stopni, to na holach była nieco niższa, na przykład 17 stopni. Dlatego po uzgodnieniu z organem prowadzącym podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu nauki zdalnej – tłumaczy dyrektor.
Uczniowie z klas 1-3 mają normalne lekcje w pawilonie, w którym w salach i na korytarzu jest ciepło. Od 15 października wszystkie dzieci mają do szkoły wrócić.
Tomasz Porębski, zastępca prezydenta Kielc informuje, że w VI LO nauka zdalna będzie trwała dłużej.
– W przypadku liceum im. Słowackiego zgodnie z przepisami zostały zawieszone zajęcia lekcyjne. Natomiast od 15 do 24 października uczniowie mają przejść na naukę zdalną. Wpływ na to ma niska temperatura, którą mamy za oknami – mówi.
Tomasz Porębski podkreśla, że wprowadzenie nauki zdalnej przyspieszy termomodernizację.
– Do tej pory wykonawcy musieli dopasowywać godziny pracy do lekcji, czyli pracowali przede wszystkim popołudniu. Teraz będą mogli zaczynać już od rana. Dzięki temu tempo prac będzie większe, a dzieci wrócą do ciepłych i bezpiecznych szkół – twierdzi zastępca prezydenta Kielc.