W 6. kolejce I ligi, grupy D piłkarze ręczni KSZO Ostrowiec wysoko pokonali zespół Acana Moto Jelcz Oława 40:29 (20:15). Najwięcej bramek dla Wojowników zdobył Filip Chmielewski – 10, a wśród gości najskuteczniejszy był Yahor Volkau, który rzucił 9 bramek.
Rafał Jamioł, rozgrywający KSZO, ocenił, że już do przerwy jego zespół mógł prowadzić wyżej.
– Myślę, że tak naprawdę powinniśmy wygrywać różnicą 8-10 bramek, ale dobrze, że zwiększyliśmy koncentrację w drugiej połowie, udało nam się odjechać i spokojnie gdzieś o 40. minuty sobie graliśmy na większym luzie, bo ten wynik już był bezpieczny. Takie mecze też są potrzebne, bo można ogrywać zawodników, którzy we wcześniejszych meczach dostawali mniej szans, no i dobrze, że w tym pojedynku była taka okazja.
Tomasz Radowiecki, trener KSZO Ostrowiec, był zadowolony z gry swojej drużyny.
– Chwała chłopakom, że utrzymali koncentrację i taki fajny wynik zrobili. Nieco obawiałem się wcześniej puścić młodzież na boisko, bo mecz był ostry i dużo było sytuacji takich nie fair delikatnie mówiąc, ale nie ugięli się, dostali swoje minuty i na pewno to będzie dla nich z dużą korzyścią – ocenił.
Krzysztof Mistak, trener zespołu Acana Moto Jelcz Oława, nie robił tragedii z przegranej.
– Proszę zwrócić uwagę, że mamy młody zespół, który jest budowany dopiero od miesiąca i niestety cudów się nie zrobi. Bolączki są, ale w tym meczu my podjęliśmy walkę. Przede wszystkim popełniliśmy za dużo błędów technicznych plus niewykorzystane, czyste sytuacje. Gdybyśmy to przeliczyli, to ten wynik by wyglądał inaczej – podsumował.
W następnej kolejce, KSZO w środę, 15 października zagra w Kielcach, w derbach regionu z SMS ZPRP II Kielce.