W 14. kolejce Betclic 3. Ligi Naprzód Jędrzejów przegrał przed własną publicznością z wyżej notowanymi Wiślanami Skawina 1:2 (1:0). Gola dla gospodarzy strzelił w 42. minucie Jakub Przybysławski. Wyrównał w 59. minucie Błażej Radwanek, a zwycięską bramkę zdobył w 77.minucie Hugo Woyna-Orlewicz.
– Mam bardzo mieszane odczucia po tym meczu. Biorąc pod uwagę jego przebieg i to jak się zaprezentowaliśmy, to uważam, że nie zasługiwaliśmy na przegraną. Mieliśmy ogromne, nie małe, tylko ogromne problemy kadrowe. Dziewięciu zawodników było wykluczonych ze względu na kontuzje i kartki. Mieliśmy tylko dwóch piłkarzy na ławce i tak naprawdę, mając świadomość, że gramy z jednym z lepszych zespołów w lidze, to był taki duży znak zapytania. Niemniej jednak sposób, w jaki funkcjonowaliśmy zwłaszcza w pierwszej połowie w obronie, zamykając pewne przestrzenie, jak byliśmy zdeterminowani, jak wykonywaliśmy zadania, to zasługuje na słowa uznania. Wykreowaliśmy oprócz bramki jedną sytuację sam na sam Kacpra Durdy, który nie trafił w bramkę i nie udało nam się objąć prowadzenia, bo to było jeszcze przystanie 0:0. W drugiej połowie mecz się odrobinę wyrównał i tak naprawdę bramki, jakie straciliśmy, były trochę po akcjach przypadkowych. Jest więc niedosyt, biorąc pod uwagę naszą postawę i przedmeczowe problemy. Niemniej jednak musimy szukać punktów w kolejnym meczu, a szkoda, bo dzisiaj absolutnie zasłużyliśmy na to, żeby jakieś punkty zdobyć – ocenił trener Naprzodu Marcin Pluta.
Ze względu na kontuzje i urazy w jędrzejowskim zespole nie wystąpili: Mikołaj Kwietniewski, Maciej Żądło, Wiktor Nasidłowski, Patryk Moskiewicz, Łukasz Kowalski i Paweł Rogula, a z powodu nadmiaru żółtych kartek pauzować musi Igor Kośmicki.
W piątek 31 października Naprzód zmierzy się na wyjeździe ze Świdniczanką Świdnik.












