Jest to archiwum wiedzy o historii miasta i ludziach. Ma ponad 200 lat i należy do jednych z najstarszych nekropolii w regionie. Przyszłość Cmentarza Starego w Kielcach, bo o nim mowa, zależy od nas. W dniach 31 października – 2 listopada po raz kolejny odbędzie się kwesta na ratowanie zabytkowych nagrobków.
Krzysztof Myśliński, prezes Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach podkreśla, że wartość najstarszej kieleckiej nekropolii jest bardzo duża.
– Od takiej zabytkowo-artystycznej strony na kieleckim Cmentarzu Starym i Cmentarzu Nowym, który jest znacznie młodszy, jest wiele niezwykle interesujących nagrobków i liczna grupa pochowanych tam postaci o nazwiskach, które są znane nie tylko w Kielcach czy na Kielecczyźnie, bo spoczywa tu na przykład rodzina Marii Curie-Skłodowskiej – wskazuje.

Potrzeby są duże
Ta wartość lokalna jest jeszcze większa.
– To jest po prostu archiwum wiedzy i nawet nie wypada tego oceniać. Archiwum wiedzy o ludziach, o lokalnej sztuce, bo są tam dzieła sztuki rzeźbiarskiej, może nie tak liczne, ale są. To, co na cmentarzu kieleckim bardzo wyraźnie widać, czyli te nagrobki żeliwne – od tych małych, po największe, jak Franciszka Kowalskiego – znanego, dziewiętnastowiecznego, kieleckiego architekta, są związane z losem, z gospodarką tej ziemi, bo duża ich część pochodzi z Białogonu. Jak się pod tym kątem spojrzy, to tam właściwie wszystko jest zabytkowe – zauważa.
Na kieleckim cmentarzu leżą też m.in. Marcela Gombrowicz – matka pisarza Witolda Gombrowicza, Stefan Artwiński – prezydent Kielc, Feliks Jaroński – pianista i pedagog, Tadeusz Włoszek – założyciel pierwszego muzeum regionalnego, Wojciech Szczepaniak – harcerz, rozstrzelany przez Niemców w czasie II wojny światowej, czy Karol Sieklucki – właściciel cegielni.
Aby ochronić to dziedzictwo, w tym roku już po raz 33. odbędzie się kwesta na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków na kieleckich nekropoliach. Cenna jest każda kwota, ale Krzysztof Myśliński nie kryje, że potrzeby są duże.
– Te najpilniejsze zdecydowanie przekraczają nasze możliwości. Jest jeszcze cała grupa, około kilkudziesięciu nagrobków o sporych wartościach artystycznych i na pewno drugie tyle opuszczonych grobów ludzi, których nagrobki może nie są szczególnie cenne, ale ważna jest pamięć o tych osobach, a ona niestety zanika – przyznaje.

Czas nie jest łaskawy
Czas nie jest łaskawy także dla tych pomników, które już przeszły renowację. Szczególnie dotyczy to grobów kamiennych.
– Kielce leżą obok skały bardzo bogatej w kamienie, ale jeśli nie jest to odporny piaskowiec szydłowiecki, tylko wygodny dla rzeźbiarzy, ale bardzo nietrwały pińczowski wapień, to czasami po 10-20 latach odrestaurowany nagrobek może już być zagrożony – zauważa prezes.
Dlatego oprócz renowacji kolejnych obiektów, część kwoty z kwesty trafia na drobne prace, mające zabezpieczyć także te już odnawiane nagrobki.
A o tym, jakie nagrobki przejdą renowację w pierwszej kolejności, decyduje w dużej mierze to, ile pieniędzy uda się zebrać. Gdyby to była duża kwota, to Krzysztof Myśliński ma już upatrzony grobowiec, który czeka, by się nim zająć.
– Stowarzyszenie konserwowało go 15-20 lat temu. Teraz wymaga nie tylko konserwacji, ale przede wszystkim technicznego zabezpieczenia. To jest jeden z największych, jeśli nie największy nagrobek indywidualny na cmentarzu, należący do znanej i niezwykle zasłużonej rodziny Stumpfów. Piękny, dziewiętnastowieczny nagrobek marmurowy. Kiedy robiliśmy wstępne wyceny, to one przekraczały dochód z ubiegłorocznej kwesty. Nie jest w tragicznym stanie, ale długo nie może czekać na zabezpieczenie. A trzeba pamiętać, że taka konserwacja nigdy nie jest na zawsze – podkreśla.
Obok takich okazałych grobowców, na uwagę i troskę zasługują płyty nagrobne skromne w formie, ale pamiętające pierwsze lata istnienia cmentarza.
– Są takie płyty nagrobne, piaskowcowe, o bardzo archaicznym dzisiaj kroju pisma, czasami nie tyle zniszczone, ale po prostu zaniedbane, które warto by chociaż starannie, po konserwatorsku wyczyścić – mówi.

Chętni do kwestowania mogą się zgłaszać
Przez ponad trzy dekady prowadzenia kwest przez Stowarzyszenie Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach, udało się odnowić około 500 nagrobków. Krzysztof Myśliński przyznaje, że teraz co roku odnawia się mniej, bo zaledwie 2-3 nagrobki.
– Także dlatego, że te pieniądze z kwesty i te, które dokłada nam miasto, przeznaczamy na dokumentację. W tym roku zajęliśmy się dokumentacją fotografii nagrobnej, która jest równie cenna jak nagrobki, ale bardzo zagrożona, a jest ich na kieleckich cmentarzach wyjątkowo dużo. Warto je zinwentaryzować, ale też podjąć konserwację – wyjaśnia.
Prezes zwraca jednak uwagę, że nie liczba jest najważniejsza.
– Ważne jest to, że coś robimy, że ludzie pamiętają, bo najważniejsze, by tę pamięć podtrzymać. Cenne jest również to, że wciąż są chętni, żeby kwestować na kieleckich cmentarzach, choć niestety jest ich coraz mniej – przyznaje.
W tym roku kwesta odbędzie się w dniach 31 października – 2 listopada, w godz. 9.00-18.00. Chętni wciąż mogą się zgłaszać poprzez adres mail: kielcekwesta7@gmail.com lub kielcekwesta7@op.pl lub telefonicznie: 694 774 503.
W ubiegłym roku udało się zebrać ponad 56 tys. zł. Natomiast 51 tys. zł dołożyło miasto Kielce.














