Bank Spółdzielczy Orlicz 1924 Suchedniów źle rozpoczął rywalizację w Lidze mistrzów tenisistów stołowych. Suchedniowianie w pierwszym meczu 1/16 finału tych prestiżowych rozgrywek przegrali na wyjeździe z belgijskim TTC Sokah Hoboken 0:3.
W pierwszym pojedynku Deni Kožul uległ Remiemu Betelu 1:3, w drugim meczu Satoshi Aida przegrał z Benjaminem Brossierem 2:3, a w trzecim Mateusz Zalewski w takim samym stosunku setów uległ Quentinowi Robinotowi.
– Niestety nie tak miał wyglądać ten mecz. Były momenty, w których wydawało się, że już wchodzimy na dobre tory, ale niestety nie potrafiliśmy postawić kropki na i. Satoshi prowadził w piątym secie, jednak ostatnia piłeczka należała do przeciwnika i ostatecznie przegrał 2:3, również Mateusz miał swoje szanse na zwycięstwo 3:0, ale uległ 2:3. W ubiegłym sezonie pokazaliśmy, że nie ma rzeczy niemożliwych i mam nadzieję, że podobnie w tym roku wygramy we własnej hali i zagramy w kolejnej fazie Ligi Mistrzów – powiedział wiceprezes Orlicza Dariusz Kowalik.
Bank Spółdzielczy Orlicz 1924, aby awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów muszą w Suchedniowie 22 grudnia pokonać mistrza Belgii 3:0 lub 3:1 i wtedy rozegrany zostanie tzw złoty set, którego zwycięzca zagra w ćwierćfinale.












