W 11. kolejce Orlen Superligi piłkarze ręczni Industrii Kielce pokonali przed własną publicznością Azoty Puławy 49:29.
Kielczanie przystąpili do tego meczu bez kontuzjowanych skrzydłowych Arkadiusza Moryty i Piotra Jarosiewicza. Tym razem wolne dostali słoweński bramkarz Klemen Ferlin i francuski skrzydłowy Benoit Kounkoud. Po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją barku wrócił na parkiet rozgrywający Żółto-Biało-Niebieskich Piotr Jędraszczyk.
Już po 12 minutach Industria prowadziła 13:3 i było jasne, że na jakąkolwiek niespodziankę nie ma co liczyć. Na przerwę kielczanie schodzili z 14-bramkową przewagą (24:10). Po zmianie stron podopieczni Talanta Dujszebajewa mieli pewne problemy z koncentracją. Pojawiły się niecelne rzuty, ale wysoka przewaga utrzymywała się cały czas aż do końcowej syreny.
Dlaczego nie udało się rzucić 50 bramek? Na to pytanie odpowiadał Piotr Jędraszczyk.
– To jest bardzo dobre pytanie. My też czekaliśmy na tego 50 gola, bo dzisiaj czuliśmy, że stać nas na to. Niestety się nie udało, ale myślę, że dzisiaj ofensywa pracowała bardzo dobrze cały mecz. Koncentracja trochę nam uciekła i będziemy musieli nad tym na pewno popracować, żeby to się nie zdarzało w przyszłości, tylko żeby skupiać się przez całe 60 minut, przez całe 60 minut pracować na 100%. – powiedział Piotr Jędraszczyk.
– Cieszymy się z bardzo wysokiego i przekonywującego zwycięstwa. Mecz w czwartek w Lidze Mistrzów przeciwko drużynie z Aalborga kosztował nas dużo sił i pewnie niektórzy mieli jakieś tam obawy o formę fizyczną naszych zawodników, natomiast od pierwszego gwizdka dzisiejszego spotkania nie było widać tego zmęczenia. Chłopaki wybiegali ten mecz, pchali każdą możliwą piłkę do przodu. Nie zlekceważyliśmy drużyny z Puław. Wiedzieliśmy, gdzie są ich najsilniejsze i najsłabsze strony i tak naprawdę ta wysoka przewaga w pierwszej połowie to zasługa tego, że byliśmy bardzo skoncentrowani i szanowaliśmy naszego rywala, natomiast w drugiej połowie ta koncentracja troszeczkę uciekła. Z jednej strony możemy troszeczkę zawodników rozgrzeszyć, bo to rozluźnienie się wkradło dlatego, że ta przewaga była duża i ciężko utrzymać koncentrację do samego końca, natomiast fajnie by było, żeby to się już nie zdarzało – podsumował drugi trener Industrii Kielce Krzysztof Lijewski.
MVP sobotniego spotkania został rozgrywający wicemistrzów Polski Michał Olejniczak.
W najbliższą środę (19 listopada) piłkarze ręczni Industrii Kielce zmierzą się na wyjeździe z duńskim Aalborg Handbold. Będzie to mecz 8. kolejki Ligi Mistrzów.
Industria Kielce – Azoty Puławy 49:29 (24:10)
Industria Kielce: Morawski 10/20, Čordalija 9/27 – Karalek 7, Olejniczak 6, Nahi 5, Sićko 5, Vlah 4, Dujszebajew A. 4, Dujeszebajew D. 4, Jędraszczyk 4, Latosiński 3, Monar 3, Maqueda 2, Rogulski 2.
Azoty Puławy: Petkovski 13/60, Ciupa – Jaworski 6, Antolak 5, Działakiewicz 5, Racotea 3, Artemenko 2, Curzytek 2, Komarzewski 2, Adamczewski 2, Bereziński 1, Savytskyi 1, Kowalik, Łyżwa.


























