Samodzielny start w wyborach, propozycja budowy metra w kilku polskich miastach i zniesienie ograniczenia w kandydowaniu na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – m.in. takie tematy pojawiły się podczas sobotniego (15 listopada) kongresu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na szefa partii ponownie wybrano Władysława Kosiniaka-Kamysza.
– Tracimy czas na dyskusje o sondażach, a do wyborów jeszcze dwa lata – powiedział na antenie Radia Kielce Adam Jarubas, eurodeputowany PSL, pytany o to, czy samodzielny start to dobry pomysł, gdy PSL notuje ok 1,4 proc. poparcia.
– To nasza ludowa specjalność od wielu kadencji. Dzisiaj słyszałem marszałka Sawickiego, który przypomniał, że w zasadzie od 30 lat próbuje się złożyć PSL do grobu. Jesteśmy jednak ruchem mocno witalnym, opartym o wspólnoty samorządowych, działaczy ze straży pożarnych, kół gospodyń wiejskich. To być może nie jest widoczne przy pomiarach. Damy radę, wykorzystamy te dwa lata jako partia, która dziś współtworzy rządy i jako lojalny partner koalicyjny do tego, żeby się wzmocnić i zaskoczyć przy wyborach – zapewnił polityk.
Adam Jarubas zapowiada, że tradycyjnie w centrum programowym będą ważne dla ludowców kwestie: rolnictwa, dofinansowania obszarów wiejskich, a także kwestie inwestycji, lepszych warunków pracy oraz ochrona zdrowia.
Zapytany o zaprezentowany przez Władysława Kosiniaka-Kamysza pomysł, by w sześciu, a docelowo w dziesięciu polskich miastach wybudować metro pełniące także funkcje schronu, Adam Jarubas podkreślił, że jest to perspektywa inwestycji strategicznej na wiele lat.
– Jeśli dziś dane w zakresie dostępności schronów sytuują nas na końcu stawki w Europie z niespełna 4 proc. dostępu dla populacji, podczas gdy w Finlandii to jest grubo ponad 70%, to musimy mieć jakąś strategię. W Kielcach, mam nadzieję uda się to zmaterializować w postaci parkingu z funkcją schronu pod pl. Wolności – mówił.
Dopytywany, czy jest to realny pomysł, gość Radia Kielce zwrócił uwagę, że propozycję tę złożył wicepremier odpowiedzialny obecnie za bezpieczeństwo. Dodał, że PSL odpowiada aktualnie także za infrastrukturę.
– Odpowiadając za te dwa strategiczne odcinki w polskiej polityce, uważamy że można to połączyć: jeśli budujemy, to budujmy nie tylko na potrzeby transportowe, ale także dla potrzeb bezpieczeństwa, gdy Polacy będą musieli skorzystać z takiego „dual use”. To oczywiście wymaga osiągnięcia ponadpartyjnego konsensusu na wiele, wiele lat. To idea, którą będziemy dyskutować w gronie koalicji rządzącej. Mam nadzieję, że koledzy z opozycji się do tego dołączą – podkreśla Adam Jarubas.
Szef ludowców zaproponował, by metro powstało m.in. w Lublinie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Białymstoku i Gdańsku.
Naszego gościa pytaliśmy także o pakt migracyjny. Sześć krajów, w tym Polska, może być z niego zwolniona po złożeniu odpowiedniego wniosku, ale na rok.
– Taka jest procedura. My tak naprawdę będziemy spełniać przez wiele lat warunki do tego, żeby te zapisy nas nie obejmowały. Moim zdaniem, będziemy kwalifikować się do tego, żeby to nam pomagano, bo jesteśmy i, jak sądzę, będziemy pod brutalnym naciskiem tej hybrydowej migracji ze strony Białorusi. To jest metoda Rosjan i Białorusinów na destabilizację nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Ludzie się boją migrantów, więc to metoda ruskiej propagandy na sianie zamętu w Europie. Będziemy wymagać, żeby to nam pomagano i wierzę, że tak jak dotąd rządowi udało się przekonać partnerów w Brukseli, tak będziemy ponawiać te wnioski co rok. Ważne, by Polacy mieli świadomość, że Europa jest solidarna, a dziś to my jesteśmy pod naporem i to my potrzebujemy pomocy – przekonuje europoseł.
W ostatnim czasie Parlament Europejski poparł redukcję emisji CO2 o 90 proc. do 2040 roku. To oznacza nowe podatki klimatyczne – dodatkową opłatę za tankowanie aut i ogrzewanie domów. Polskim europosłom nie udało się zablokować tych zmian. Europoseł Adam Jarubas zwraca uwagę, że Polska ma zaległości w przebudowie energetyki.
– My proponowaliśmy, sam składałem poprawki, żeby odroczyć wejście ETS2. To nie jest jeszcze przegrane, bo tak naprawdę uzyskaliśmy przesunięcie tego o rok i otworzenie takiej klauzuli rewizyjnej. Będzie przegląd wdrażania ETS i ETS2. Wtedy będziemy argumentować, że nie wyobrażamy sobie przerzucania tych kosztów na mieszkańców – wyjaśnia.
Adam Jarubas dodał, że głosowanie w sprawie poprawek Polacy przegrali trzydziestoma głosami w Parlamencie Europejskim liczącym 720 osób. Zapewnia, że jest jednak zrozumienie, zwłaszcza w krajach Europy środkowo-wschodniej, by pracować nad tym mechanizmem.













