Chcemy, żeby Barbórka była, nawet jeśli kopalń już nie będzie – powiedziała dr Beata Piecha-van Schagen z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Wniosek o wpis „Barbórki i tradycji górniczych” na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości prowadzoną przez UNESCO został już złożony i czeka na decyzję Komitetu.
Wniosek o wpis został złożony w 2024 roku do Sekretariatu Konwencji UNESCO w Paryżu.
– Niestety w tym roku nie doczekaliśmy się decyzji. Musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość i czekać na obrady Komitetu ds. Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. W międzyczasie nadal pracujemy z depozytariuszami tradycji nad dokumentowaniem zwyczajów i edukacją młodszych pokoleń – wyjaśniła ekspertka.
W przygotowaniu wniosku wzięły udział grupy z Polski, Austrii i Luksemburga. Po stronie polskiej były to kopalnie z Górnego Śląska, Wałbrzycha, Bochni i Wieliczki, górnicze orkiestry dęte oraz potomkowie górników z tarnowskich srebrnych gór. Z Austrii zaangażowano grupy ze Styrii i Karyntii, w tym z miejscowości Bad Bleiberg, które, mimo zaniku kopalń, utrzymują tradycje Barbórki w swojej społeczności.
Doświadczenia tych wspólnot pokazują, że górnicze tradycje mogą przetrwać nawet bez aktywnego przemysłu.
– W Austrii czy Luksemburgu nadal odbywają się parady, nabożeństwa górnicze i zabawy, mimo że przemysł wydobywczy został tam znacząco ograniczony – podkreśliła ekspertka. – To dowód na to, że Barbórka może zachować autentyczność i znaczenie społeczne również w Polsce, jeśli będziemy wspierać depozytariuszy tradycji – dodała.
Dr Piecha-van Schagen zaznaczyła, że wpis na listę UNESCO ma dwojakie znaczenie. Z jednej strony daje wspólnotom poczucie docenienia ich dziedzictwa.
– Dla depozytariuszy niematerialnego dziedzictwa to bardzo ważne, że ich język, zwyczaje, sposób świętowania i tradycyjne wytwarzanie są uznawane jako wartościowe na poziomie międzynarodowym – tłumaczyła.
Z drugiej strony wpis wiąże się z konkretnymi zobowiązaniami. – Depozytariusze zobowiązują się dbać o zachowanie żywotności tradycji, a samorządy i instytucje kultury mogą wspierać te działania. Szczególnie w Polsce, w obliczu zamykania kopalń, wsparcie instytucji i lokalnych władz jest niezbędne, żeby Barbórka mogła przetrwać – podkreśliła ekspertka.
Ekspertka zaznaczyła, że przyszłość Barbórki w Polsce zależy od współpracy z depozytariuszami. – Nawet jeśli w 2050 roku nie będzie już czynnych kopalń, święto może funkcjonować, o czym świadczą doświadczenia naszych partnerów zagranicznych. Kluczowa dla autentyczności pozostaje radość ze wspólnego świętowania i poczucie wspólnoty – wyjaśniła.
Zamykanie kopalń wpływa też na tożsamość dawnych górniczych wspólnot. – W latach 90. restrukturyzacja przemysłu powodowała rozpad wielu wspólnot. Od początku lat 2000 obserwujemy jednak rosnącą świadomość wśród depozytariuszy, którzy doceniają wartość tradycji i chcą je pielęgnować – dodała.
Wniosek o wpis na Listę Reprezentatywną UNESCO przewiduje również działania edukacyjne. – Każda grupa musiała przygotować program ochrony elementu, a jego częścią jest edukacja młodszych pokoleń – powiedziała dr Piecha-van Schagen. – To ogromne pole do popisu zarówno dla samorządów, instytucji kultury, jak i szkół, żeby dzieci i młodzież poznawały historię górnictwa i związane z nim tradycje – dodała.
Święta Barbara jest patronką górników. Co roku 4 grudnia obchodzona jest Barbórka. Ulicami śląskich miast maszerują orkiestry, organizowane msze święte oraz huczne biesiady. Specjalnie na tę okazję górnicy ubierają mundury, a na głowie mają czako górnicze z pióropuszem. Tradycje Barbórkowe są wpisane na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.














