W 10. kolejce EHF Ligi Mistrzów Piłkarzy Ręcznych Industria Kielce pokonała na wyjeździe HBC Nantes 33:29 (17:16).
Kielczanie od początku wyglądali bardzo dobrze. Po sześciu minutach prowadzili 4:0. Gospodarze pierwszą bramkę rzucili pół minuty później – Klemena Ferlina pokonał Aymeric Minne, najlepszy zawodnik Nantes. Przez prawie całą pierwszą połowę to Industria miała kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Dopiero w 24 min. mieliśmy na telebimie w XXL Hall drugim remis po 0:0. Było 13:13, gdy gola rzucił były obrotowy Żółto-Biało-Niebieskich Nicolas Tournaut. Na przerwę kielczanie schodzili prowadząc 17:16.
Po zmianie stron znacznie lepiej bronił Chorwat Ivan Pesić i podopieczni Talanta Dujszebajewa zaczęli mieć problemy z rzucaniem goli, ale nie pozwoli też gospodarzom zbudować jakiejkolwiek, większej przewagi przede wszystkim dzięki świetnej postawie w defensywie i znakomitej grze Klemena Ferlina w bramce. W końcówce Industria prowadziła 30:25, ale Nantes zdobyła trzy bramki z rzędu i było na fali, ale gospodarzy ostudził Szymon Sićko wykorzystując rzut karny. Kropkę nad i postawił Arciom Karaliok po raz 33 pokonując Ivana Pesicia.
– Jak jesteśmy prawie wszyscy zdrowi to nadal jesteśmy w stanie walczyć z każdym zespołem. Dziś byliśmy bardzo skupieni i skoncentrowani przede wszystkim na własnej grze, aby jak najlepiej wykorzystać nasze atuty. O pierwszej do ostatniej minuty byliśmy zespołem, który bardziej chciał wygrać ten mecz. Wielkie słowa uznania dla Klemena Ferlina, bo jak bramkarz gra świetnie to praca w obronie jest łatwiejsza. Ta współpraca obrona-Klemen była super i to na pewno był klucz do zwycięstwa. Na wyróżnienie zasługuje cały zespół, który świetnie walczył przeciwko świetnej drużynie – podsumował w rozmowie z Radiem Kielce kapitan Industrii Alex Dujszebajew.
– Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie. W Hali XXL zasiadło prawie 11 tysięcy kibiców. Od początku graliśmy bardzo zdyscyplinowani, a do tego bardzo szybko. Wszystko przebiegało pod nasze dyktando, bo graliśmy równo. Wiedzieliśmy, że momenty przestoju mogą spowodować, że gospodarze wrócą do gry. Tak było. Nie załamaliśmy rąk. Zacieśniliśmy obronę. Klemen Ferlin odbił kilka ważnych piłek. Wyprowadziliśmy kontrataki i odskoczyliśmy. Mimo absencji Michała Olejniczaka i Benoita Kounkouda wywalczyliśmy bardzo cenne zwycięstwo. Awansowaliśmy w tabeli i z optymizmem patrzymy na to, co będzie w nowym roku kalendarzowym – powiedział Krzysztof Lijewski,
Dzięki czwartkowemu zwycięstwu kielczanie awansowali na 5. miejsce w tabeli grupy A, wyprzedzając Nantes o jeden punkt.
Teraz w rozgrywkach Ligi Mistrzów nastąpi przerwa. Kolejny mecz piłkarze ręczni Industrii zagrają 19 lutego, kiedy zmierzą się w Hali Legionów z węgierskim ONE Veszprem.
HBC Nantes – Industria Kielce 29:33 (16:17)
HBC Nantes: Ivan Pesic, Ignatio Biosca – Leopold Noam 8, Nicolas Tournat 6, Ayoub Abdi 5, Aymeric Minne 4, Julien Bos 3, Theo Avelange 2, Shuichi Yoshida 1, Kauldi Odriozola, Rok Ovnicek, Ian Tarrafeta, Sacha Henry, Valero Rivera, Andre Wenkegheu.
Industria Kielce: Adam Morawski, Klemen Ferlin – Alex Dujshebaev 7, Szymon Sićko 5, Arkadiusz Moryto 5, Piotr Jarosiewicz 4, Arciom Karalek 3, Theo Monar 2, Jorge Maqueda 2, Daniel Dujshebaev 2, Aleks Vlah 1, Dylan Nahi 1, Piotr Jędraszczyk 1, Łukasz Rogulski.













