Ponad tysiąc okazów z około 60 ras można było zobaczyć podczas Świętokrzyskiej Wystawy Królików Rasowych w Targach Kielce.
Przekrój tych sympatycznych zwierząt był ogromny: od miniaturowych po olbrzymie króliki, o różnym umaszczeniu, od białych, przez łaciate i szare, a nawet niebieskie i czerwone.
Impreza zgromadziła całe rodziny z dziećmi. Państwo Łukasz i Maria Kupisowie przyjechali do Kielc z Opoczna z córkami 11-letnią Amelką i 6-letnią Igą, która była zachwycona królikami.
– Bardzo mi się podobały, mogłam je pogłaskać. Były ładne, słodkie i bardzo miłe. Miały różne kolory, najładniejsze były czarne. Chciałabym mieć królika rasy sallander – mówiła.
Łukasz Kupis co roku przyjeżdża na wystawę królików do Kielc i zawsze kupuje nowe okazy do swojej hodowli.
– Chcemy zobaczyć nowe, inne rasy. Wiadomo, że wszystkich mieć nie można, bo by klatek nam zabrakło. Kupiliśmy samczyka nowozelandzkiego, białego oraz samiczkę kalifornijską, także do hodowli dojdą dwie sztuki. Mamy już blisko 40 królików – dodaje.
Sylwester Klimek, prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Hodowców Królików Rasowych i Drobnego Inwentarza podkreśla, że podczas wystawy można było zobaczyć niemal wszystkie rasy tych zwierząt.
– Od najmniejszej, która waży kilogram, do najcięższego, który waży 12 kilogramów. Są króliki z krótkimi i z długimi uszkami, oklapniętymi. Każdy hodowca ma swoją ulubioną rasę. Ja hoduję nowozelandzkie białe i mógłbym opowiadać o nich godzinami. Zawsze powtarzam, że to hodowca chodzi do tych królików, karmi je, przebywa z nimi i to jemu się musi podobać ta konkretna rasa – zaznacza.
Świętokrzyska Wystawa Królików Rasowych jest jedną z największych takich imprez w Polsce. Stanowi okazję, aby nie tylko przyjrzeć się królikom z całej Polski, ale też porozmawiać z doświadczonymi hodowcami i poznać tajniki pielęgnacji zwierząt.































