Fikcyjnego bohatera, Franka Dolasa z filmu „Jak rozpętałem drugą wojnę światową” znają chyba wszyscy. Kielczanin Stanisław Wroński jest znany tylko wąskiej grupie historyków. Ale obie postaci mają wiele wspólnego. Co je łączy? Między innymi tego będzie można się dowiedzieć podczas wtorkowego (9 grudnia) spotkania w Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach.
Dr Marek Maciągowski, dyrektor OMPIO wyjaśnia, że wydarzenie będzie się koncertowało wokół książki Stanisława Wrońskiego „Wspomnienia żołnierskie”.
– Nauczyciela Liceum im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, żołnierza, który wyszedł z Kielc na wojnę, przeszedł szlak bojowy przez Afrykę, Włochy, walczył pod Tobrukiem, pod Monte Cassino. Zostawił swoje wspomnienia. Zachowały się dzięki rodzinie, a dzięki członkom Stowarzyszenia „Żeromszczacy” i Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 4 Pułku Piechoty Legionów, zostały opublikowane – mówi.
Tak ukazała się książka „Wspomnienia żołnierskie”. Uczestnicy spotkania otrzymają ją bezpłatnie.
Jak zaznacza Marek Maciągowski, wydarzenie nieprzypadkowo nosi tytuł: „Opowieści spod Tobruku cd…”.
– Dlatego ciąg dalszy, bo po publikacji pierwszej części wspomnień Stanisława Wrońskiego odnalazła się jeszcze jedna część, gdzie pisze o Tobruku, o Monte Cassino, o kampanii włoskiej, o swoim udziale w wojnie. Stanisław Wroński był dowódcą oddziału mulników, czyli oddziału tragarzy, którzy na mułach dostarczali zaopatrzenie dla żołnierzy walczących pod klasztorem – wyjaśnia.
Zdaniem dyrektora, warto poznać tę publikację.
– Ta książka jest bardzo ciekawa, ponieważ została napisana językiem cywila. Wroński był rezerwistą. Jego przygody są niesamowite, czasami to jest taka opowieść wręcz sowizdrzalska, jak przygody Franka Dolasa w „Jak rozpętałem II wojnę światową”, zwłaszcza te historie z Afryki, z Egiptu, z Libii. Opisany został kawał żołnierskiego życia żołnierza-tułacza, rezerwisty, którego wojna wciągnęła w wir wydarzeń – opisuje.
Jak mówi dyrektor OMPIO, są to wspomnienia o tyle ciekawe, że jak się okazuje jest w Kielcach więcej osób, które jak Stanisław Wroński przeszły szlak bojowy od kampanii wrześniowej 1939 roku, przez Węgry, Rumunię do Francji, z Francji do Afryki, z Afryki do Włoch.
– Niektórzy z nich zdecydowali się na napisanie wspomnień i tych wspomnień trochę się już odnajduje – zauważa.
Dodatkową wartością wtorkowego spotkania będzie możliwość zobaczenia członków grupy rekonstrukcyjnej w mundurach żołnierzy spod Tobruku.
Wydarzenie rozpocznie się o godz. 17. Wstęp wolny.
Stanisław Wroński zanim wyruszył na wojnę, był nauczycielem. Uczył w Porąbkach, potem w jednej z kieleckich podstawówek. Był członkiem Związku Strzeleckiego. We wrześniu 1939 roku był komendantem grupy strzelców i harcerzy broniących przed Niemcami Kadzielni. Wraz z wojskiem przekroczył granicę i był internowany na Węgrzech. Uciekł z obozu przedostał się do Jugosławii, potem do Syrii. Tu trafił do Brygady Strzelców Karpackich, walczył po Tobrukiem. Z Brygadą doszedł pod Monte Cassino. W 1947 roku wrócił do Polski, do Kielc. Pracował w hufcach pracy, a od 1950 do 1970 roku uczył przysposobienia obronnego w Liceum im. Stefana Żeromskiego. Zmarł w 1978 roku. Jest pochowany w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Starym w Kielcach.













