Wielu z nas zna olej wigilijny jako składnik tradycyjnych potraw wigilijnych. Jednak warto wiedzieć, że to nie jest olej rzepakowy, jak często się sądzi. W polskiej tradycji wigilijnej używamy olejów, które mają głębokie korzenie w naszej kulturze, a wśród nich szczególnie olej lniany, olej z lnianki i olej konopny.
Olej rzepakowy pojawił się w Polsce w żywieniu dopiero w XX wieku. Choć rzepak był znany i uprawiany w Europie już w średniowieczu, olej rzepakowy, który dzisiaj znamy, zaczął być produkowany dopiero po II wojnie światowej, wprowadzono rzepak pozbawiony kwasu erukowego. Rzepak naturalnie zawsze zawierał kwas erukowy, który jest toksyczny i podejrzewany o działanie rakotwórcze. W Kanadzie opracowano w latach 60. XX wieku odmiany rzepaku bezerukowe. W Polsce masowa produkcja oleju rzepakowego ruszyła w latach 70. XX wieku, kiedy pojawiły się odpowiednie odmiany roślin. Więc ta „tradycja” ma dopiero 40-50 lat…
W XIX wieku sporadycznie używano tego oleju w Wielkopolsce. Wcześnie był stosowany wyłącznie do lamp, czyli do oświetlenia oraz do produkcji mydła.
W przeciwieństwie do oleju rzepakowego, polskie tradycyjne oleje, to olej lniany, olej z lnianki (czyli rydzowy) i olej konopny, mają długą historię w polskiej kuchni i medycynie ludowej. Olej lniany, pełen kwasów tłuszczowych omega-3, wspomaga zdrowie serca i układ nerwowy. Olej konopny z kolei jest ceniony za swoje właściwości przeciwzapalne i wzmacniające odporność. Lnianka, czyli olej z nasion lnianki siewnej, jest bogaty w składniki odżywcze, które pomagają w utrzymaniu równowagi hormonalnej i wspierają zdrową skórę.
Tradycyjne potrawy na Wigilię były polewane właśnie tymi trzema olejami. Wykopaliska archeologiczne także potwierdzają, że te rośliny były używane od setek, a nawet tysięcy lat. A także przepisy kulinarne z ksiąg kucharskich od XVI wieku to potwierdzają. Nie pisano tam o rzepaku.













