Szef BBN Sławomir Cenckiewicz ocenił w środę (10 grudnia), że Polska musi „odwiesić” zasadniczą służbę wojskową i „zacząć mówić o zagrożeniach wprost”. Zaznaczył, że należy poświęcać więcej czasu na szkolenie społeczeństwa oraz na budowę miejsc ochrony dla ludności cywilnej.
– Jest dobra okazja do tego, żeby ci, którzy go zawiesili, go odwiesili – stwierdził szef BBN. Według niego odwieszenie zasadniczej służby wojskowej jest częścią szerszego planu i pomysłu. – My musimy zacząć mówić o zagrożeniach wprost, również przez przygotowanie społeczeństwa do tych zagrożeń – podkreślił.
– Musimy odwiesić zasadniczą służbę wojskową, musimy więcej poświęcać czasu na szkolenie społeczeństwa, na budowę też takich alternatywnych miejsc dla ochrony ludności cywilnej, my musimy budować alternatywne wobec pokoju miejsca dla szpitali, dla przeprowadzenia operacji w czasie działań wojennych – wymieniał Cenckiewicz.
Jak stwierdził, wszystkie ustawy, które by te kwestie popychały do przodu, prezydent Karol Nawrocki chętnie podpisze.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zapytany został też o to, czy i kiedy – jego zdaniem – „będzie wojna”.
Cenckiewicz nawiązał w tym kontekście do słów premiera Donalda Tuska z 25 lipca po jego spotkaniu z amerykańskim generałem Alexusem Grynkewichem, dowódcą wojsk NATO w Europie. Tusk powiedział wówczas, że gen. Grynkewich potwierdził ekspertyzy amerykańskie, iż Rosja będzie gotowa do konfrontacji z Europą już w 2027 roku. – Nie ma powodu, żebyśmy siebie nawzajem straszyli, ale musimy być naprawdę czujni i skoncentrowani – podkreślił wówczas Tusk.
– Nie jest tutaj moją rolą straszyć, powołuję się na wypowiedź premiera – zastrzegł Cenckiewicz. Redaktor prowadzący zaznaczył, że nie chce on, aby szef BBN straszył, ale „czy się obawia”. – Tak, obawiam się – odparł szef BBN.
Ponadto, zdaniem Cenckiewicza, Europa nie posiada „praktycznie żadnych zdolności”, żeby samodzielnie obronić się przed Rosją.
Jak mówił, patrząc na obecną sytuację związaną z wojną na Ukrainie, „Rosjanie są w ofensywie”. Dodał, że – jego zdaniem – Rosjanie nie chcą pokoju.












