Krzesimir Dębski to autor muzyki filmowej, teatralnej i popularnej. Za muzykę do „Ogniem i mieczem” w 2000 roku otrzymał nagrodę Fryderyka, a w 2020 roku uzyskał tytuł profesora sztuki.

Określa się zwyczajnie: muzykiem. Chociaż przyznaje, że był okres kiedy w tej branży pisał, aranżował, ustawiał na scenie nagłośnienie i szukał sponsorów do produkcji. Kompozytor Krzesimir Dębski, urodzony w Wałbrzychu, ale związany przez całe swoje dzieciństwo z Kielcami, będzie gościem programu „Dzień dobry to ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” w niedzielę (14 grudnia) po godz. 10.
Wspominając dzieciństwo Krzesimir Dębski przypomniał lata, kiedy mieszkał z rodziną w miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się Filharmonia Świętokrzyska. W tym okresie jego tata był dyrektorem Szkoły Muzycznej. Jak wspomina, ojciec był bardzo dobrze zorganizowanym człowiekiem. Znał nuty, co w tamtych czasach często było rzadkością. Potrafił również przygotować plany zajęć dla poszczególnych klas i uczniów.
Dzięki temu nuty znał Krzesimir Dębski. I mimo młodego wieku uczył przychodzące na zajęcia zakonnice i członków wojskowej orkiestry z Bukówki. Kompozytor zdradził także nietuzinkowe metody uczenia rytmiki stosowane od czasu do czasu przez jego ojca. Polegały one na tym, że zimą, uczniowie byli budzeni nocą, aby pobiegać boso po śniegu. Potem – według Dębskiego seniora – mogli dalej spać, ale już z czystymi stopami.

Ojciec Krzesimira Dębskiego nie należał do partii. Nie chciał do niej wstąpić. Migrował z miasta do miasta ucząc muzyki kolejne pokolenia. Dlatego z Kielc wyemigrował do szkoły w Lublinie. Był także wybitnym znawcą folkloru muzycznego, jednym ze współorganizatorów Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym.
Ale – jak zaznaczył w audycji „Dzień dobry to ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” Krzesimir Dębski – w stolicy województwa świętokrzyskiego rodzina spędziła ponad osiem lat. Kompozytor, jako młody chłopak, razem z kolegami wchodził do budowanych wówczas kanałów ściekowych i chodził w nich w kompletnych ciemnościach. Był rozrabiaką utrudniając „ruskim sołdatom” chociażby dostarczanie posiłków dla wojska stacjonującego na Bukówce. Kochał teatr i nawet zakrwawiony, po uderzeniu przez kolegę kamieniem, poszedł obejrzeć „Anię z Zielonego Wzgórza”.
Rodzina Dębskich pochodziła ze Wschodu. Do Polski uciekli przed ukraińskimi nazistami, co opisał w książce wykorzystując notatki ojca.

Krzesimir Dębski junior w audycji Radia Kielce wspominał również pracę przy produkcjach stworzonych przez Charliego Chaplina, o pisaniu muzyki do filmów, jeszcze zanim powstawały do nich scenariusze, a także o tym, że nie lubi, tak jak jego syn, rapu. Uważa, że w tej muzyce jest za dużo wulgaryzmów.
Dyskografia Krzesimira Dębskiego obejmuj kilkadziesiąt autorskich płyt z muzyką orkiestrową, kompozycjami solowymi i na orkiestrę, muzykę wokalno-instrumentalną, teatralną i baletową, a także filmową i musicalową.
W 2010 roku Krzesimir Dębski został uhonorowany Orderem Ecce Homo za „muzyczny retusz na obrazie kraju i świata”, a w 2017 otrzymał Medal „Pro Patria” za „szczególne zasługi dla tradycji niepodległościowej”. W 2024 roku został natomiast odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.



























