Zapomnieliśmy już trochę, że ozdoby na choinkę można zrobić własnoręcznie, a nie kupować w sklepie. Takie rękodzielnicze cuda mają wartość niezwykłą i ponadczasową.
Jeżyki, aniołki, szyszki, gwiazdki, łańcuchy, wianuszki i pajączki ze słomy to między innymi ozdoby na choinkę, które własnoręcznie przygotowywało pokolenie naszych babć.
– Ozdoby ze słomy i bibułki to już przeszłość, dzisiaj mało kto potrafi docenić ich wartość, a bardzo szkoda, ponieważ wraz ze sztuką wykonywania tego rękodzieła odchodzi w zapomnienie nasza ludowa tradycja – mówi Teresa Klimczak, ludowa artystka z Marzysza w gminie Daleszyce.
Jak podkreśla, tradycja robienia ozdób na choinkę była w przedświątecznych tygodniach sposobem na integrację rodziny, sąsiadów, na odkrywanie i rozwijanie artystycznych pasji. Słowem pozwalała na spędzanie długich jesiennych wieczorów w czasie adwentu w sposób kreatywny i przyjemny.
Na choince nie mogło zabraknąć ozdób, które według wierzeń przynosiły domownikom szczęście.
– Gwiazdki robione z papieru, bibułki czy słomy to właśnie takie elementy dekoracyjne. Ozdobom poświęcało się dawniej w domach mnóstwo czasu wieczorami – mówi Teresa Klimczak.
Jak podkreśla artystka, warto wrócić do tradycji rękodzieła i nie zadowalać się ozdobami z plastiku.
– Trzeba podtrzymywać nasza kulturę i tradycje, ponieważ stanowi ona naszą tożsamość narodową – mówi Teresa Klimczak.

















