We wtorek, 16 grudnia odbędzie się nadzwyczajna sesja sejmiku w sprawie wstrzymania planowych przyjęć i zabiegów w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.
Jan Maćkowiak z KO w rozmowie z Radiem Kielce podkreśla, że działanie to jest motywowane troską o pacjentów – nie tylko szpitala wojewódzkiego, gdzie przyjęcia zostały wstrzymane, lecz także szpitala w Czerwonej Górze, gdzie zabiegi z zakresu endoprotezoplastyki ograniczono.
– Samorząd województwa jest organem założycielskim dla tych szpitali. Obawiamy się, czy to, co dzieje się w naszych lecznicach nie jest elementem ogólnopolskiej politycznej akcji, którą robi Prawo i Sprawiedliwość, aby pokazać, że koalicja źle rządzi i doprowadza do gorszej sytuacji szpitali niż ona jest – zaznacza.
Sam dyrektor lecznicy na Czarnowie – Marcin Martyniak, wiceminister zdrowia w rządzie Mateusza Morawieckiego odżegnywał się, by wstrzymanie przyjęć było działaniem politycznym. Broni go także Sławomir Gierada, radny sejmiku z PiS-u. Uważa, że decyzja dyrektora szpitala o wstrzymaniu przyjęć była rozsądna, zważając że zaległości w wypłatach sięgają ok. 20 mln zł.
– Jest poważne zagrożenie co do płynności finansowej szpitala. Jest to także problem Narodowego Funduszu Zdrowia, który zdaniem prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej jest na skraju bankructwa. Myślę więc, że to nie problem radnych, zarządzania finansowego szpitalem, lecz po stronie NFZ – zaznacza.
Jan Maćkowiak z kolei dodaje, że nie pamięta, by poprzedni dyrektorzy szpitala wojewódzkiego, którzy znajdowali się w podobnej sytuacji, wstrzymywali przyjęcia.
– Sytuacja finansowa była podobna w każdym roku – nadwykonania nie były płacone na bieżąco, ale zawsze regulowano je w pierwszym kwartale kolejnego roku. Jestem pewien, że nikomu z poprzednich dyrektorów nie przyszło do głowy, aby powiedzieć: pacjenci – polityka w kraju jest zła, nie będziemy was przyjmować, nie interesuje nas wasze zdrowie – zaznacza.
Sesja rozpocznie się o godzinie 15 w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach.













