W ostatnim tegorocznym meczu Ligi Centralnej piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball Kielce zmierzą się w sobotę przed własną publicznością z SMS ZPRP I Płock.
Gospodynie w przypadku zwycięstwa wrócą na drugie miejsce w tabeli, a zespół z Mazowsza jest czerwoną latarnią rozgrywek z zerowym dorobkiem punktowy.
– Chcielibyśmy, żeby to było proste, łatwe, miłe, przyjemne, ale wiemy, że to parkiet zawsze wszystko weryfikuje. Mimo pozycji w tabeli SMS na pewno tanio skóry nie sprzeda. Dziewczyny przyjadą po to, żeby powalczyć, zaprezentować się z jak najlepszej strony, One mają swoje cele, my swoje. Będziemy chcieli ten mecz wygrać, zdominować rywalki od początku do końca i dopisać sobie trzy punkty – stwierdził szkoleniowiec Szymon Żaba-Żabiński.
– Trener odpowiednio przygotuje i zmotywuje swoje podopieczne. To często są takie mecze pułapki. Wydaje się, że samo się wygra, ale samo się nigdy nie wygrywa. SMS Płock to zespół złożony z młodziutkich zawodniczek, które na pewno robią progres w swoim sportowym życiu. To są juniorki, jedne z najlepszych w naszym kraju. Nigdy nie wiadomo kiedy, że tak powiem kolokwialnie, „odpalą”. Oby nie w starciu z nami – powiedział wiceprezes kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
Koroneczki wygrały już dwanaście meczów z rzędu przed własną publicznością. Ostatni raz przegrały 12 grudnia 2024 roku z Galiczanką Lwów 23:29. Jeśli zwyciężą z płocczankami, to będą niepokonane u siebie w całym 2025 roku.
– Piękna seria. Przyznam się szczerze, że nie liczyliśmy tego do tych ostatnich tygodni. Okazuje się, że mamy „Twierdzę Kielce” i chcielibyśmy ten wynik poprawiać – zakończył Krzysztof Demko.
Mecz 11. kolejki Ligi Centralnej, w którym Suzuki Korona Handball spotka się z SMS ZPRP I Płock rozpocznie się w hali przy ulicy Krakowskiej w sobotę (13 grudnia) o godzinie 15.00.












