Prawie 12 tys. interwencji związanych z nieprawidłowym parkowaniem podjęli od stycznia do listopada kieleccy strażnicy miejscy. To o ponad pół tysiąca więcej, niż w całym 2024 roku.
Z danych przedstawionych przez kielecki ratusz wynika, że od 2020 roku liczba ta tylko raz spadła poniżej 11 tys.
Komendant Zbigniew Kotarski informuje, że w większości przypadków działania podejmowane są po zgłoszeniach od mieszkańców, nie tylko telefonicznych, ale też za pomocą aplikacji Ulepszamy Kielce i platformy uprzejmiedonosze.net.
– Jest to ewidentny problem na terenie Kielc. Niekiedy są to parkowania, które w realny sposób utrudniają życie innym, zwłaszcza pieszym, czy poruszającym się na wózkach – tłumaczy Zbigniew Kotarski.
Zwykle za nieprawidłowe parkowanie kierowca otrzymuje mandat w wysokości od 100 zł. Doliczane są też punkty karne. Choć, jak przekonuje komendant, czasem strażnicy korzystają też z innych form.
– Ludzie różnie się tłumaczą: zatrzymałem się na chwilę, a to jakaś pilna sprawa urzędowa, sytuacja osobista, rodzinna, zdrowotna. Niekiedy te wyjaśnienia są logiczne, zasadne. Wtedy taka sytuacja kończy się z naszej strony pouczeniem. Jeśli ktoś rzeczywiście pierwszy raz popełnia takie wykroczenie, taki środek działania wychowawczego może być stosowany – mówi.
Najsurowsze kary, do 1,2 tys. zł, dotyczą np. nieuprawnionego korzystania z miejsca dla niepełnosprawnych. Więcej płacą także właściciele odholowanych pojazdów.
– Odholowanie pojazdu ma miejsce, kiedy utrudnia on ruch. Są to czasami bramy wjazdowe, a wtedy rzeczywiście sytuacja jest już ekstremalna i musimy wzywać holownika. Dochodzą dodatkowe koszty w wysokości kilkuset złotych. Warto więc pamiętać i mieć to na uwadze, żeby w ten sposób się nie zachowywać – przekonuje komendant.
Łączna wartość mandatów wystawionych przez Straż Miejską za nieprawidłowe parkowanie w Kielcach, to w tym roku już ponad 537 tys. zł. W ubiegłym roku było to ponad 502 tys. zł, a dwa lata wcześniej ponad 481 tys. zł.














