Zbiornik wodny w Brodach ma szansę na oczyszczenie. Obecnie, choć pełni funkcję rekreacyjną, nie ma kąpieliska, a główną przeszkodą do jego utworzenia jest zanieczyszczenie dna.
– Coroczne przeglądy akwenu jednoznacznie wskazują na potrzebę odmulenia – mówi wójt Brodów Ernest Kumek.
– Zalew w Brodach od 50 lat nie był oczyszczony i konserwowany, wobec tego osad na dnie jest na pewno bardzo duży. Podejmujemy rozmowy w Wodach Polskich, które zarządzają zbiornikiem, aby podjąć się prac nad jego oczyszczeniem. W styczniu mamy zaplanowane kolejne spotkanie, które ma wskazać szacunkowy kosztorys tych prac – mówi.
Wcześniej jednak konieczne będzie sprawdzenie, jaki rodzaj osadu trzeba będzie usunąć – dodaje wójt.
– Konieczne są prace badawcze, które pokażą, jaki jest skład chemiczny osadu i jaką metodę oczyszczania trzeba zastosować, czy to będzie bioremediacja czy mechaniczne użycie refulera. Musimy wiedzieć, czy mamy do czynienia z metalami ciężkimi albo innymi zanieczyszczeniami, dopiero to pozwoli na oszacowanie kosztów prac – wyjaśnia.
Zakończyły się natomiast prace przy remoncie zapory na Kamiennej, które były konieczne ze względu na bezpieczeństwo powodziowe mieszkańców okolic dolnego biegu rzeki.














