Ze 100 do 400 zł ma wzrosnąć opłata miesięczna za pobyt dziecka w kieleckim żłobku.
– Rodzice nie dość, że nie będą musieli dopłacać, to jeszcze zaoszczędzą – twierdzi Marcin Chłodnicki, zastępca prezydenta Kielc. Wszystko dzięki wchodzącej wkrótce w życie ustawie o Rodzinnym Kapitale Opiekuńczym.
– Ustawa zakłada, że pobyt dziecka w żłobkach jest finansowany z budżetu państwa do kwoty 400 zł. Te pieniądze trafiają bezpośrednio do placówek – tłumaczy Marcin Chłodnicki.
Jak dodaje zastępca prezydenta, obecnie w Kielcach rodzice płacą jedną z najniższych w kraju opłat miesięcznych za pobyt dziecka w żłobku. Problem w tym, że jeżeli stawka stu złotych zostanie utrzymana, to fundusz rządowy taką właśnie kwotę przeleje do placówki.
– Obecnie samorządy w Polsce masowo podnoszą opłaty za żłobek właśnie do 400 zł, bo tyle maksymalnie przeznaczy na każde dziecko budżet państwa – tłumaczy Marcin Chłodnicki. Jego zdaniem – kieleckie żłobki bardzo potrzebują pieniędzy.
– Nasze żłobki potrzebują dofinansowania w sferze wyposażenia, remontów, ale też wynagrodzenia dla pań, które tam pracują i opiekują się dziećmi. Obecnie większość z nich zarabia najniższą krajową – mówi Marcin Chłodnicki.
Projekt uchwały w sprawie podniesienia opłaty za żłobek trafi na najbliższą sesję rady miasta. Jeżeli radni się na to zgodzą, nowe stawki wejdą w życie od 1 kwietnia, ale z wyrównaniem za miesiące od 1 stycznia. W kieleckich żłobkach samorządowych opieką objętych jest ponad 700 dzieci.