Nazwa kieleckiego kina „Moskwa” przysłonięta ukraińską flagą. To inicjatywa kieleckiej radnej Anny Myślińskiej z Koalicji Obywatelskiej.
W rozmowie z Radiem Kielce radna wyjaśnia, że pomysł jest symbolicznym protestem antywojennym, i nie jest wymierzony przeciwko placówce kulturalnej. Jak zaznacza, nie ma nic wspólnego z chęcią zmiany lub usunięcia obecnej nazwy kina.
– Chodzi o protest antywojenny i symbol niezgody na napaść na Ukrainę i śmierć niewinnych ludzi. Wiadomo, że pomagamy i będziemy pomagać uchodźcom wojennym, jednak takie symboliczne gesty także są ważne. Mam nadzieję, że ta akcja będzie odbierana przez mieszkańców, a także Ukraińców przebywających w Kielcach tylko i wyłącznie jako manifest antywojenny – ocenia.
Anna Myślińska informuje, że pomoc w przysłonięciu nazwy kina barwami narodowymi Ukrainy udzieliły miejskie służby. Radna zaznacza, że w wyniku happeningu nie ucierpi ani elewacja ani napis widniejący na budynku kina.
Na razie nie wiadomo, jak długo ukraińska flaga będzie przysłaniać nazwę kina „Moskwa”.
W większości pozytywnie o tej inicjatywie wypowiadają się mieszkańcy Kielc. Zdaniem niektórych, ten pomysł jest dobry, jako symboliczny gest solidarności z walczącą Ukrainą. Inni natomiast zaznaczają, że trudno oceniać tę akcję, ponieważ nazwa kina nie ma żadnego związku z rosyjską agresją.
Kino „Moskwa” to najstarsze nadal istniejące kieleckie kino. Początkowo nosiło nazwę Palace, którą po II wojnie światowej zmieniono na Bałtyk. Obecna nazwa funkcjonuje od początku lat 50. ubiegłego wieku.