„Nie dla wojny” – pod takim hasłem przed Starostwem Powiatowym w Końskich odbył się happening, w którym wzięła udział młodzież z powiatu koneckiego i samorządowcy.
Wspólnie odśpiewano hymn polski. Młodzi ludzie podkreślali, że naród ukraiński jest im bliski i chcą, by osoby, które przyjechały do Polski czuły solidarność.
– Chcemy ich wesprzeć psychicznie – mówi Karolina ze Szkoły Podstawowej r 1. – Jesteśmy tutaj po to, by okazać wsparcie osobom, które musiały opuścić swój kraj. Trzeba im pomóc i pokazać, że jesteśmy z nimi. Jakbyśmy byli na ich miejscu, też by nam pomogli – dodaje Martyna. Z kolei Olaf z II LO zaznaczył, że przyszedł, aby pokazać, jakie ma zdanie o tym, co dzieje się właśnie w Europie.
Organizatorem happeningu był Grzegorz Piec, starosta konecki. Poinformował, że w samej Sielpi obecnie jest 700 osób z Ukrainy, kolejni są w Modliszewicach i Stąporkowie. Jak mówi, starostwo dysponuje budynkami, które tymczasowo mogą pełnić rolę schronienia.
– Dysponujemy halą sportową przy ulicy Stoińskiego, mamy bursę, świetlice i szkoły, jednak te miejsca to ostateczność. Apeluję do mieszkańców, by przyjmowali uchodźców pod swój dach, bo jeżeli będzie się to dalej rozwijać, to braknie miejsc w tych ośrodkach, a hale będą tylko przejściowe – podkreślił.
Starosta dodaje, że w halach nie ma wystarczającej liczby łazienek, więc kwaterowanie tam dziesiątek ludzi będzie bardzo trudne.