Kluczowa inwestycja drogowa w Końskich stanęła w miejscu. Wykonawca przebudowy ulicy Piłsudskiego w centrum miasta opuścił plac budowy i zerwał umowę.
Burmistrz Krzysztof Obratański informuje, że ma to związek z wojną na Ukrainie.
– Pracownicy, w większości z Ukrainy, opuścili plac budowy. Wykonawca nie ma ich kim zastąpić – wyjaśnia.
Burmistrz dodaje, że wykonawca wnioskował o wydłużenie terminu do lipca, jednak gmina nie może na to przystać, ponieważ straciłaby dofinansowanie zewnętrzne.
– W tej chwili jesteśmy na etapie inwentaryzacji tego, co wykonawca pozostawił. Skorzystamy z uzgodnionego, skróconego sposobu na znalezienie wykonawcy, czyli negocjacje z firmami, które startowały do przetargu i dającymi rękojmie i gwarancje na wykonanie robót w terminie – zapowiada.
Krzysztof Obratański dodaje, że jeszcze w marcu wyłoniony zastanie nowy wykonawca, a prace zakończą się do czerwca.
Ulica Piłsudskiego to główna arteria miasta, która przecina je od wschodu na zachód i prowadzi do rynku. Jak dotąd, częściowo wykonano tam chodniki i instalacje podziemne, przy drodze leżą jednak nadal rury, kable, kostka brukowa, nie ma asfaltu, a także dojazdu do sklepów i restauracji.
Wielu przedsiębiorców już zrezygnowało z prowadzenia działalności w tym miejscu, o czym świadczą szyldy o likwidacji lub z propozycją wynajmu. Inni z niecierpliwością wyczekują końca przebudowy, która miała zakończyć się w grudniu ubiegłego roku.
Prace na ul. Piłsudskiego są dofinansowane z Funduszu Dróg Samorządowych. Gmina uzyskała 80 procent dotacji na remont tej ulicy oraz ulic: ks. Granata i Placu Kościuszki. Łączny koszt remontu to 12 mln zł.