Przetrwała wojnę, ciężko fizycznie pracowała, ale dożyła stu lat. Pani Helena Kuder z gminy Słupia świętowała dziś w swoim domu piękny jubileusz w imponującym zdrowiu.
Mieszkanka Piasków koło Pilczycy urodziła się 6 marca 1922 roku i całe życie spędziła w rodzinnej miejscowości, gdzie skończyła szkołę podstawową, a potem prowadziła własne gospodarstwo rolne o powierzchni 16 mórg. Jubilatka zapytana o sposób na długowieczność śmieje się, że trzeba mało jeść.
– Trzeba chudo jeść, tak jak przed wojną. Wtedy nie było w ogóle kiełbasy. Jedliśmy chleb, mleko i masło, to co mogliśmy wyprodukować na swoim gospodarstwie – wspomina.
Córka pani Heleny, Anastazja Janowska, która obecnie mieszka w Wałbrzychu, mówi, że jej mama przyzwyczaiła się do surowych warunków życia.
– Nie ma wody bieżącej, więc opiekunka przez godzinę dziennie przynosi węgiel, drewno, wodę, trochę jej posprząta. Tak było do listopada ubiegłego roku.
Jak dodaje, od listopada mama zamieszkała z jej siostrą w pobliskiej Pilczycy
Pani Helena Kuder ma doskonałą pamięć, na uroczystości recytowała wiersz o Józefie Piłsudskim, którego nauczyła się w podstawówce. Jest też sprawna fizycznie i umysłowo. Największy problem ma ze słuchem, niedosłyszy.
Jubilatkę odwiedzili przedstawiciele władz samorządowych z gminy Słupia i ze starostwa powiatowego w Końskich.